Podsumowanie miesiąca: czerwiec 2016
Po raz pierwszy udało mi się przygotować podsumowanie miesiąca, nim ten na dobrą sprawę zdążył się skończyć 🙂
Co u mnie?
Czerwiec był pięknym i naprawdę bardzo dobrym miesiącem. W bardzo deszczowym Bergen prawie w ogóle nie padało, za to świeciło słońce i było przyjemnie ciepło, co wykorzystaliśmy na kilka rodzinnych wycieczek. Zrobiłam całą masę zdjęć, którymi będę zapełniać albumy, a kilkoma chcę podzielić się też z Wami.
Szczerze mówiąc liczyłam na to, że pisząc podsumowanie czerwca będę już po porodzie, ale pomimo wielu zapowiedzi, że to już, maluch cały czas zamieszkuje mój brzuch. Prognozowany termin porodu wypada na najbliższy wtorek, a pierwsze objawy, że ten czas już się zbliża pojawiły się 3 tygodnie temu. Od tego czasu siedzę jak na szpilkach i jestem w pełnej gotowości, licząc na to, że każdy dzień będzie właśnie tym dniem 🙂 Lekko nie jest, bo duży brzuch bardzo utrudnia mi wiele czynności, jak chociażby siedzenie przy biurku, pochylanie się i zmienianie pozycji z siedzącej na stojącą. Wciąż dręczy i męczy też zgaga, coraz częściej bolą plecy i najchętniej nie ruszałabym się z kanapy, ale nieumiejętność nic nie robienia mi na to nie pozwala. Każdego dnia walczę więc ze słabościami i zmiennym samopoczuciem i staram się jakoś dotrwać do końca. Tym zmaganiom towarzyszą jeszcze emocje związane z meczami naszej reprezentacji na Euro i to naprawdę cud, że w pomeczowej euforii po awansie do ćwierćfinału jeszcze nie trafiłam na porodówkę. Zobaczymy, czy po dzisiejszym meczu nadal pozostanę w dwupaku 😉
Co na blogu?
Pomimo trudności związanych z siedzeniem przy biurku, przy którym najlepiej mi się dla Was pisze i zmiennego samopoczucia, starałam się nie próżnować, czego efektem były opublikowane w czerwcu wpisy. Tradycyjnie przypominam kilka z nich:
- Wpis nie tylko dla rodziców o tym, czy stosowanie kosmetyków naturalnych w pielęgnacji niemowląt i małych dzieci to dobry wybór
- Przepis na syrop z mniszka lakarskiego
- Bardzo ważny dla mnie wpis, w którym przynaję się do jednego z największych swoich kompleksów, czyli słabej znajomości języków obcych
- Jak dobrze zacząć dzień? czyli wpis o znaczeniu porannych rytuałów i dobrej organizacji poranka.
- Co można zrobić z olejem kokosowym, czyli 10 pomysłów na jego zastosowanie w pielęgnacji plus przepis na mój ulubiony peeling kawowy.
- 5 miejsc, w których chciałabym spędzić wakacje
- Moje wiosenne odkrycia kosmetyczne
- Co pić w upalny dzień – moje propozycje orzeźwiających napojów.
- I na sam koniec – najpopularniejszy wpis z czerwca, czyli 7 skutecznych sposobów na podrażnienia słoneczne
Co w sieci?
Wasza ulubiona część mojego podsumowania miesiąca, czyli linki do wpisów z blogów, które czytam i bardzo lubię. Mam nadzieję, że i tym razem moje typy Was zainteresują.
- Kwasy Omega 3 – dlaczego powinieneś wiedzieć o nich więcej? – solidna i bardzo rzetelna porcja porcja informacji na temat znaczenia kwasów Omega 3 dla naszego zdrowia przygotowana przez Natalię. Warto przeczytać i wzbogacić dietę o produkty, w których Omega 3 jest najwięcej.
- 6 pomysłów na zdrowe, wegańskie lody – Agnieszka przekracza w tym wpisie dopuszczalne porcje pyszności i doprowadza do niekontrolowanego ślinotoku 🙂
- Równie pysznie jest u Olgi, która wzięła na tapetę między innymi pomidory, awokado i ciecierzycę, jako podstawowe produkty ze swojej kuchni i podzieliła się pomysłami na dania z ich użyciem, uzupełniając wpis pięknymi zdjęciami.
- Organizacja czasu i dyscyplina – jak zrobić to dobrze? To wpis, którym podzieliła się Natalia z Simplife.pl. Nie mogłam się powstrzymać przed zacytowaniem przynajmniej jednego cytatu z tego tekstu: “Dyscyplina jest jak mięsień im bardziej ją ćwiczymy tym jest silniejsza i łatwiej nam wykonywać różne czynności. I, co ważne – dyscypliny można się nauczyć”. Po resztę odsyłam Was na blog Natalii.
- Jak zamienić “fast” na “slow”? o tym przeczytacie u Oli, z kolei Ania wyjaśni Wam, jakie są najczęstsze przyczyny bałaganu w mieszkaniu. Ja bym do tej listy dopisała jeszcze brak dyscypliny u pozostałych członków rodziny 🙂
- Niewiele blogów parentingowych czytam regularnie, a tymi, z którymi staram się być na bieżąco są blogi Szczesliva.pl i Jakonatorobi.pl. W tym miesiącu dziewczyny nie zawiodły i miałam co czytać, a wpisy, którymi chciałabym się z Wami podzielić to ten autorstwa Magdy o tym, że najlepsze, co może zrobić dla siebie kobieta, to bycie sobą i wpis Elwiry o obietnicach składanych sobie jeszcze przed zostaniem mamą.
Kończąc podsumowanie czerwca, ściskam mocno kciuki za naszą reprezentację, a Was proszę też o trzymanie kciuków za mnie. W końcu powinnam nareszcie urodzić 🙂 Czekam też na wieści, co dobrego wydarzyło się w tym miesiącu u Was, a jeśli macie ochotę podzielić się ciekawym wpisem lub zdjęciem to śmiało 🙂
Tak się nawet zastanawiałyśmy, co z Wami, a tu już lada moment powitacie nowego członka rodziny 😉 widać, ze i w czerwcu nie proznowalas. Szczęśliwego i szybkiego rozwiązania ☺
Dziękuję za polecenie! 🙂
Trzymam kciuki za Ciebie i malucha!
P.S. Pięknie tam u Was <3
Och Olga, trzymaj sie kochana!
Ojej ta przyciągająca się końcówka jest najgorsza, oby się synek zlitował niedługo 😉 piękne widoki macie, super trasy spacerowe przed Tobą 🙂 trzymaj się dzielnie ❤
Olga, świetne polecenia, nie wszystkie czytałam, więc bardzo chętnie zajrzę, bo mnie interesują.
Fotki urocze, cudownie, że masz tak piękne miejsca w zasięgu ręki.
Jeszcze raz trzymam kciuki za dobre i bezbolesne rozwiązanie 🙂 Pozdrawiam z przepięknej Chorwacji.
Świetne zdjęcie w koszulce przed meczem! W lipcu już na pewno zostaniesz mamą, powodzenia!
Życzę przyjemnego dorwania do końca, bez bólu pleców i męczącej zgagi 🙂 A czerwiec Twoimi oczami był na prawdę piękny 😉
Dziękuję ślicznie za wzmiankę! 🙂
Pięknie wyglądasz, trzymam kciuki za rozwiązanie
A ja w czerwcu leciałam balonem! I się tym pochwalę, a co 🙂 Przepięknie w tym Bergen, a Tobie w ciąży. Jak się trzymasz?