Podsumowanie miesiąca: sierpień 2016
Sierpień to mój ukochany miesiąc. Chociaż tegoroczny był raczej pochmurny i deszczowy, nie dane mi było wygrzewać się na słońcu i oglądać spadających gwiazd, to i tak minął mi bardzo miło. A w związku z tym, że mamy już wrzesień, zapraszam Was na podsumowanie miesiąca.
Co u mnie?
W połowie miesiąca świętowałam 7. rocznicę związku z moim mężem, kilka dni później była 6. rocznica naszego ślubu i moje 32. urodziny. Okazji do świętowania mieliśmy więc wiele i wszystkie celebrowaliśmy podczas rodzinnych wycieczek i długich spacerów. Taki czas spędzania wolnego czasu lubię najbardziej. A z bliskimi, jak wiadomo, najlepiej.
Gdzie byliśmy? Wybraliśmy się na Floyen, czyli jeden z 7. szczytów otaczający Bergen. Jest to bardzo popularny szklak i idealne miejce na rodzinne spacery, co widać po ilości spotykanych tam rodzin z małymi dziećmi. Droga na Floyen jest też lubiana przez biegaczy i rowerzystów, których podziwiam, bo nawet idąc wolno można poczuć pracę mięśni nóg i pośladków, a co dopiero wbiegając lub jadąc rowerem 🙂
My wybraliśmy się tam w niedzielę, więc było tłoczono i gwarno, co nie sprzyjało robieniu zdjęć. Poza tym bardzie skupiłam się na kręceniu relacji na żywo na instagramowe Stories, które część z Was mam nadzieję widziała.
W poprzednią niedzielę wybraliśmy się natomiast do Bergen, bo to miasto ma swój urok i chociaż w samym centrum jest bardzo tłoczno, to lubię sobie w tym tłumie czasami pospacerować.
A gdy już się z niego wyrwę trafiam w takie uliczki, gdzie jest totalna cisza i spokój. I najchętniej krążyłabym po nich bez końca.
Lenka ma za sobą pierwszy miesiąc przedszkola (po norewsku przedzkole to barnehage, czyli ogród dzieci). Było różnie, bo brak znajomości języka jest jednak ogromną barierą. Od tygodnia zauważam jednak znaczną poprawę. Zaczyna już zapamiętywać pojedyńcze słowa i wyrażenia, z większą odwagą podchodzi do dzieci, które też już zmniejszyły dystans i oswoiły się z jej obecnością w swoim gronie. Mam nadzieję, że w kolejnym podsumowaniu miesiąca będę już mogła napisać, że w przedszkolu Lena czuje się świetnie, a wszystkie moje zmartwienia były zupełnie niepotrzebne.
Ja czuję się bardzo dobrze i poza tym, że czas pędzi jak szalony i doba jest zdecydowanie za krótka, nie mam powodów do narzekania.
Co na blogu?
Muszę przyznać, że w tym miesiącu wszystko dobrze się układało. Zaczęłam więcej pisać, co zaowocowało 8 wpisami na blogu. Sporo czasu poświęciłam też na Instagram, który bardzo mnie wciągnął! Zaczęłam robić więcej zdjęć i odważyłam się też na wrzucanie krótkich relacji na Instargram Stories. Dla mnie to zupełnie nowe doświadczenie. I kto wie, może kiedyś poskutkuje tym, że zacznę nagrywać filmy na YT? Póki co oswajam się z pokazywaniem siebie w stanie absolutnie nieogarniętym (co chyba poskutkowało tym, że kilka osób mi z Instagrama zniknęło :)) i mówieniem podczas filmików. A to już jest maksymalne wyjście poza strefę komfortu, bo słuchanie własnego głosu na jakichkolwiek nagraniach zawsze sprawiało mi problem. Także pierwsze relacje były w formie samych zdjęć, teraz dochodzą tam filmy, a ja się coraz lepiej dzięki temu bawię.
Jeśli nie obserwujecie mnie na Instagramie (a miło by było, gdybyście to robili) podsyłam Wam kilka moich ulubionych, sierpniowych zdjęć.
Tak, jak już wspomniałam, w sierpniu na blogu pojawiło się 8 nowych wpisów. Poza podsumowaniem miesiąca, mogliście przeczytać też:
- Bez cesarki i lekarza, czyli o ciąży i porodzie w Norwegii
- Sierpniowe tu i teraz
- 5 rzeczy, których o myciu i odżywianiu włosów nauczyłam się od włosomaniaczek
- Kosmetyki naturalne dla niemowląt – moje typy i polecenia
Podzieliłam się też z Wami pomysłami na zdrowe i smaczne posiłki. Były to:
- Nocna owsianka bez gotowania, czyli zdrowe śniadanie dla leniwych i zapracowanych
- Pęczak z warzywami, czyli pomysł na zdrowy i szybki obiad dla całej rodziny
- Pudding chia na mleku kokosowym
Mam sporo planów jeśli chodzi o wpisy wrześniowe i jeśli tylko wystarczy czasu na ich napisanie, zapewniam, że będzie bardzo ciekawie.
Co w sieci?
W tym podsumowaniu miesiąca mam dla Was nie tylko garść ciekawych linków, ale też chciałabym polecić 2 blogi, które odkryłam w sierpniu i z przyjemnością się w nich zaczytałam.
Pierwszy z nich to Green Tale. Blog o prostym życiu w zgodzie z naturą i w rytmie slow life. Z przepięknymi zdjęciami, od których nie mogę się oderwać. Drugim blogiem, który chcę Wam polecić jest Wild Rocks. Tutaj również znajdziecie sporo z idei slow life i minimalizmu, a do tego możecie zaczerpnąć garść inspiracji i zobaczyć bardzo ładne zdjęcia. Polecam!
Polecane linki z sieci:
- Czy superfoods naprawdę są tak super? o tym, jak zawsze bardzo wnikliwie, czytelnie i klarownie Kasia Gandor.
- 9 rzeczy, które warto zrobić latem – garść inspiracji dla dbających o zdrowie – skorzystajcie z nich, póki lato trwa!
- Gotuj to, co masz, czyli 5 przepisów na zdrowe śniadania ze składników, które zawsze mamy w domu.
- Czy potrafisz być szczęśliwy? pyta Monika, znana jako Żurnalistka. Warto przeczytać i szczerze sobie na tytułowe pytanie odpowiedzieć.
- Dlaczego warto podróżować w rytmie slow i o zaletach slow travel możecie przeczytać u Angeliki.
- A u Doroty poznacie 18 zasad ułatwiających odnalezienie własnego stylu.
I to by było na tyle! Rozgadałam się strasznie, mam jednak nadzieję, że udało Wam się dotrwać do końca. Jeśli tak, to koniecznie dajcie znać, jak Wam minął sierpień i jakie macie plany na wrzesień. Buziaki!
Bardzo lubię oglądać Twoje Instagram stories 🙂
Oh, bardzo mnie to cieszy 🙂
Wpadłam poczytać, jak zwykle, a tu taki szok! Dziękuję, miło mi 🙂 Ze słuchaniem własnego głosu mam dokładnie to samo. Została mi trauma z podstawówki. Musiałam się nauczyć wiersza, który później trzeba było deklamować przed klasą, a jakoś wyjątkowo opornie mi szło, ktoś mi poradził, żeby się nagrywać na dyktafon (ktoś jeszcze pamięta takie sprzęty?) i się nagrałam. I to było straszne. Od tego czasu jak ognia unikam swojego głosu w nagraniach.
Piękna ta Norwegia na Twoich zdjęciach, można się zakochiwać coraz na nowo 🙂
Ja na akademiach szkolnych zawsze stałam w pierwszym rzędzie i recytowałam piękne wiersze, ale robiłam to tylko dlatego, że nie musiałam później siebie oglądać i słuchać 🙂
Trzymam kciuki za piękny rozwój Twojego bloga. Będę Ci mocno kibicować i oczywiście cały czas podglądać 🙂
Ależ urocze to Wasze zdjęcie we trójkę… trochę się już nie mogę doczekać 😉 gratuluję Ci regularności w dodawaniu wpisów, naprawdę szacun 😉 No i bardzo fajne linki z sieci, zajrzałam prawie do wszystkich, bo jeden widziałam już wcześniej 🙂 u mnie wrzesień będzie czasem wytężonej pracy nad nowymi projektami, zapowiada się ciekawie i inspirująco 🙂 Czekam na Twoje kolejne wpisy!
Mam ostatnio mnóstwo energii i zapału do pisania. Głowa pęka od pomysłów, wena jest i tylko ten cholerny niedoczas mnie blokuje. Oczywiście mogłabym pisać nocami, ale niestety, za bardzo cenię sobie zdrowy odpoczynek 🙂 Jestem niezmiernie ciekawa tych Twoich projektów, mam nadzieję, że wszystkiego dowiem się z bloga i to już lada moment 🙂 Pozdrawiam 🙂
Znam ten stan doskonale, wszystkie warunki spełnione, a doba dalej za krótka.. 🙂 ja też za bardzo cenię sen, żeby siedzieć po nocy! O jednym dowiesz się już wkrótce, na drugi potrzebuję nieco więcej czasu 🙂
Olga, niesamowicie mi miło! Strasznie dziękuję za to wyróżnienie i polecenie mojego bloga Twojej społeczności <3
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂
Olga, piękne te Wasze miejsca, piękne. Podpatrywałam na Instagram Stories 🙂 A propos. Dla mnie to również nowe doświadczenie i zdecydowanie opuszczenie strefy komfortu. Niespecjalnie lubię się pokazywać od drugiej strony kamery tzn. od tej właściwej, nie mam narcystycznej natury i w dodatku (po wystąpieniach w tv) uważam, że kamera mnie nie kocha. Głos lubię, ale twarz… Najchętniej bym wymieniła 😀 Dlatego chyba do tej pory nie weszłam w YT, ale zaczynam się otwierać i na te możliwości. Myślę, że Instagram Stories to taka dobra dla nas rozgrzewka.
Twoje polecenia chętnie sprawdzę, bo to również moje ulubione tematy.
Sierpień właśnie podsumowuję u siebie, ale głównie wakacyjnie i z dziećmi. Hurra. A wrzesień już bardzo pracowicie, ale nareszcie mniej chaotycznie ze względu na to, że dzieci udały się już do swoich przedszkolno-szkolnych placówek.
To jak już się oswoimy z samymi sobą na nagraniach wideo, to założymy wspólny kanał 🙂 Ja będę nadawać z NO, Ty z PL i podbijemy razem internety 🙂 A dziewczynki będą nas dzielnie spierać (Lena codziennie pyta, czy pani Ola nagrała nowe relacje :)) 🙂
Z takiego pomysłu to może urodzić się coś całkiem fajnego 🙂
Wyściskaj Lenkę od cioci Oli. Jutro nagram coś specjalnie dla niej!
Przecudne miejsce i te uliczki, oj raj dla fotografa! Kochana życzę Ci spełnienia marzeń, choć widać, że wszystko się spełnia, masz wspaniałą rodzinę i mieszkasz w przepięknym miejscu na ziemi, ale niech spełnią się wszystkie nawet te najmniejsze życzenia. Dużo zdrówka dla Was wszystkich i dziękuję za polecenie mojego wpisu. :*
Dziękuję za piękne życzenia :* Na pewno się spełnią 🙂
Są tu takie zdjęcia, że chciałabym odwiedzić sfotografowane miejsca. Kiedyś usłyszałam na jakimś nagraniu swój głos i… nawet mi się spodobał 🙂 Dziękuję za polecenie blogów. Pozdrawiam cieplutko 🙂
Pieknie tam macie, trzeba przyznac
Po pierwsze gratuluję 7 rocznicy związku! My niedawno świętowaliśmy 8,5 roku razem 🙂
Matko! Jak tam u Was przepięknie! Te maleńkie domki, kolory, wąskie uliczki… Zakochałam się 🙂
Serdecznie dziękuję za podzielenie się moim wpisem. Sama wiesz jak bardzo lubię podróżować i serce mi się raduję jak widzę, że też lubisz spędzać czas w podobny sposób. Slow travel <3
Sierpień minął nam biwakowo, więc te kilkadziesiąt dni minęło błyskawicznie. Teraz też nawet się nie zorientowałyśmy, a 6 dni września już minęło. Niemniej, cieszymy się, że tak aktywnie spędzacie czas i wracasz, Olu, do blogowania 🙂
Przepiękne to Bergen! Zazdroszczę, że możesz mieszkać na co dzień w tak pięknym kraju! I dziękuję za polecenie moich śniadań 🙂
O raju 🙂 dlaczego dopiero teraz trafiłam na Ciebie i Twój blog? 🙂 tak tutaj miło i serdecznie 🙂 na pewno będę zaglądać częściej 🙂