#Superfoods. Kasza jaglana vs. komosa ryżowa

W dzisiejszej odsłonie pojedynku superfoods biorą udział prawdziwe gwiazdy każdej zdrowej kuchi – kasza jaglana i komosa ryżowa. O jednej i drugiej można powiedzieć wiele, a wszystko i tak sprowadza się do jednego określenia – są zdrowe. I bardzo wartościowe. Ja jednak mam z nimi mały problem. Jaki?

O moich problemach z kaszą jaglaną i komosą ryżową opowiem Wam trochę później. Teraz chciałabym wziąć pod lupę te produkty i przyjrzeć się im z bliska. Czy rzeczywiście zasługują na miano superfoods? Czy ich popularność ma swoje uzasadnienie? I czy warto (oraz dlaczego) włączyć je do jadłospisu?

Kasza jaglana została okrzyknięta królową kasz. Jest bardzo uniwersalna i można zrobić z niej w kuchni niemal wszystko. Dobrze smakuje na ciepło i na zimno, w wersji wytrwanej i na słodko. Doskonała do zdrowych deserów i domowych słodkości, na pożywne śniadanie, do pasztetów, kotletów i zup. Dość droga w porówaniu z kaszą jęczmienną, jej cena jest natomiast porównywalna do kaszy gryczanej. Jej przyrządzenie wymaga kilku trików, które można łatwo opanować, a gotowanie nie różni się bardzo od gotowania innych kasz (może poza tym, że kaszy jaglanej nie mieszamy, żeby się nie przypaliła). Dlaczego więc jest taka wyjątkowa?

#Superfoods. Kasza jaglana vs. komosa ryżowa

Kasza jaglana: wartości odżywcze

Pod względem wartości odżywczych, kasza jaglana nie różni się specjalnie od kaszy gryczanej. Zawiera spore ilości dobrze przyswajalnego białka, węglowodanów, mało skrobi i jest bezglutenowa. Tym, co może ją wyróżniać jest natomiast duża zawartość witamin z grupy B (B1, B2 i B6), a także żelaza, miedzi i cennej dla skóry krzemionki.

Dlaczego warto jeść kaszę jaglaną?

Mam wrażenie, że o tym, dlaczego warto jeść kaszę jaglanę napisano jest wszędzie i wszystko. Dlatego to, co za chwilę napiszę, nie będzie dla Was niczym nowym. Zanim jednak wymienię wszystkie znane mi zalety jedzenia kaszy jaglanej, napiszę to, co moim zdaniem jest jedną z jej największych zalet. Właściwie wymieniłam ją już wyżej. To uniwersalność kaszy, którą doceniają zwłaszcza osoby będące na diecie bezglutenowej (i z konieczności i z wyboru). Przy dość ograniczonym i zawężonym wyborze produktów spożywczych, kasza jaglana stanowi w jadłospisach takich osób jeden z podstawowych produktów i umożliwia urozmaicanie diety w dania, których bez kaszy jaglanej nie można by było przyrządzić.

Wartości zdrowotne kaszy jaglanej:

  • jest lekkostrawna, pożywna i sycąca
  • łagodzi dolegliwości żołądkowe
  • oczyszcza organizm z toksyn
  • wspomaga walkę z infekcjami wirusowymi
  • rozgrzewa organizm
  • działa zasadotwórczo
  • zmniejsza stan zapalny błon śluzowych osuszając drogi oddechowe z nadmiaru wydzieliny
  • działa krwiotwórczo i wzmacniająco
  • zapobiega odwapnianiu kości i przyspiesza ich regenerację po urazach
  • korzystnie wpływa na poprawę pamięci i lepszą koncentrację
  • wzmacnia kondycję włosów, skóry i paznokci
  • reguluje poziom cholesterolu we krwi

Zawarty w kaszy jaglanej krzem usprawnia przemianę materii, jest to jednak kasza o dość wysokim indeksie glikemicznym i sporej wartości kalorycznej. Dlatego będąc na diecie odchudzającej warto zjadać kaszę jaglaną głównie na śniadanie, gdy mamy większe zapotrzebowanie energetyczne, a dostarczone kalorie są szybciej spalane.

Kasza jaglana to doskonałe pożywnienie dla osób zmagających się z alergiami i nietolerancją pokarmową, będących na diecie bezglutenowej, zmagających się z dolegliwościami żółądkowymi, oraz niemowląt, którym zaczynamy rozszerzać dietę.

Komosa ryżowa, czyli quinoa lub jeszcze inaczej – ryż peruwiański, zaliczana jest do grona produktów nazywanych “pseudozbożami”, bo choć pochodzi z bogatych w skrobię ziaren, zbożem nie jest. W przeciwieństwie do kaszy jaglanej ma bardziej charakterystyczny smak i zawiera większe ilości składników odżywczych. To prawdziwe superfoods, a jej jedzenie jest bardzo polecane przez specjalistów od zdrowego żywienia.

#Superfoods. Kasza jaglana vs. komosa ryżowa

Komosa ryżowa: wartości odżywcze

Mówiąc komosa myślę białko i właściwie na tym mogłabym zakończyć omawianie jej wartości odżywczych. Wyrządziłbym jednak tym komosie ryżowej krzywdę, bo zawarte w niej składniki odżywcze zasługują na to, by o nich opowiedzieć. Pozostanę jednak jeszcze przez chwilę przy tym białku.

Białko komosy ryżowej, to pełnowartościowe, wysokiej jakości białko, zawierające wszystkie aminokwasy egzogenne. Aminokwasy egzogenne nie są syntezowane przez nasz organizm i muszą być stale dostarczone z zewnątrz, głównie w formie pożywienia. Nie jest to łatwe zadanie, bo nie we wszystkich produktach, które trafiają na nasze talerze, mamy ich wystarczającą ilość. W kaszach i produktach roślinnych występują znacznie mniejsze ilości aminokwasów egzogennych, niż w produktach pochodzenia zwierzęcego, dlatego nadal pokutuje przekonanie, że tylko jedzenie mięsa zapewni nam dostateczną ilość białka. Tymczasem okazuje się, że włączenie do jadłospisu między innymi właśnie komosy ryżowej w zupełności wystarczy! Jest to więc bardzo cenny produkt dla osób na diecie wegańskiej i wegetariańskiej. Sama sięgnęłam po komosę właśnie wtedy, gdy przestałam jeść mięso.

Poza białkiem, quinoa zawiera też zdrowe kwasy tłuszczowe, witaminy, składniki mineralne, saponiny i flawonoidy. 

Dlaczego warto jeść komosę ryżową?

  • ma właściwości przeciwwirusowe, przeciwzapalne i przeciwgrzybicze
  • stymuluje pracę układu immunologicznego
  • uzupełnia niedobory białka i aminokwasów egzogennych
  • przyczynia się do obniżania poziomu cholesterolu we krwi
  • zmniejsza ryzyko miażdżycy i chorób serca
  • obniża poziom glukozy we krwi
  • ułatwia przyswajanie wapnia
  • poprawia wygląd włosów, skóry i paznokci
  • usprawnia pracę przewodu pokarmowego

Komosa ryżowa może być spożywana przez osoby na diecie bezglutenowej, warto włączyć ją do jadłospisu będąc na diecie odchudzającej (zawiera sporo błonnika i obniża poziom glukozy) oraz chorując na cukrzycę – ma niski indeks glikemiczny.

Na sklepowych półkach możemy znaleźć trzy rodzaje komosy ryżowej: białą, czerwoną i czarną. Każda z nich, poza kolorem oczywiście, różni się nieco smakiem. Do czego można wykorzystać komosę w kuchni? Quinoa dobrze komponuje się z warzywami i mięsem, może być dodawana do sałatek i zup lub jedzona na słodko, z dodatkiem owoców i orzechów np. na śniadanie. Może również zastąpić kaszę, ryż lub ziemniaki podawane do obiadu.

Kasza jaglana vs. komosa ryżowa – co jest lepsze?

Gdybym miała oprzeć się tylko na wartościach odżywczych obu produktów, napisałabym, że zdrowsza jest komosa ryżowa. Oczywiście pod warunkiem, że to, czego szukamy w obu produktach to przede wszystkim białko. Bo pod względem właściwości zdrowotnych kasza jaglana powinna równie często pojawiać się na naszych talerzach, co quinoa. Mało tego – to kasza jaglana daje nam więcej możliwości jeśli chodzi o jej spożycie. Jest zdecydowanie bardziej uniwersalna i możemy z jej udziałem tworzyć wiele pożywnych potraw. Dlatego myślę, że zamiast rozstrzygać, co jest lepsze, warto postawić znak równości i po oba produkty sięgać tak samo często.

Nie takie super to superfoods

A teraz muszę się do czegoś przyznać. Nie przepadam ani za kaszą jaglaną ani za komosą ryżową. Doceniam te produkty, wiem, że ich jedzenie ma duże znaczenie dla zdrowia. Ale mi one zwyczajnie nie smakują. Nie wiem, może to kwestia nieodpowiedniego przygotowania? O ile z kaszą jaglaną nie jest jeszcze tak źle, bo przyrządzony z niej budyń na mleku kokosowym całkiem mi smakuje, a i śniadaniowa jaglanka zjedzona od czasu do czasu jest okej, tak komosa jest póki co nie do przełknięcia. Próbowałam już jeść zupy z jej dodatkiem, przyrządzałam na śniadanie zamiast owsianki. Kupiłam nawet płatki z quinoa, jako zamiennik dla płatków owsianych i niestety. Coś jest nie tak. A w kaszy jaglanej przeszkadza mi ten dziwny smaczek (może to ta słynna goryczka?), którą wyczuwam we wszystkich przyrządzanych z niej potrawach. Na nic zdaje się całonocne moczenie, przelewanie wrzątkiem i hartowanie zimną wodą, solenie, słodzenie, dodawanie miodu, oleju kokosowego – ten smak jest wyczuwalny i średnio za nim przepadam. Niestety. Bo bardzo bym chciała jeść i kaszę jaglaną i komosę częściej.

Polecane teksty z cyklu #superfoods:

Czy kasza jaglana i komosa ryżowa mają swoje miejsce w Waszych kuchennych szafkach? Co najchętniej z nich przyrządzacie, za co cenicie? A może jednak za nimi nie przepadacie i nie są to produkty, które zaliczacie do swoich ulubionych?

Spodobał Ci się mój wpis? Możesz podzielić się nim z innymi, sprawiając mi przy tym ogromną radość 🙂

Olga

Cześć! Nazywam się Olga Pietraszewska i jestem autorką tego bloga. Interesuję się wszystkim, co jest związane z szeroko pojętą tematyką zdrowego stylu życia oraz naturalną pielęgnacją, której od kilku lat jestem wielką pasjonatką. Na blogu dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami związanymi z tą tematyką, chcąc w ten sposób zainspirować swoich czytelników do wprowadzenia zmian w ich życiu oraz trochę tę drogę ułatwić. Przy okazji staram się też stworzyć w tym miejscu przyjazną i miłą atmosferę, tak, żeby blog Make Happy Day był tym, na który chce się wracać.

Może Ci się spodobać

20 rzeczy dobrych dla zdrowia, które możesz zrobić jesienią

50 powodów, dla których warto polubić jesień

Naturalne antybiotyki, które mamy w kuchni + przepis na super syrop na odporność, kaszel i przeziębienie

Olej z czarnuszki – naturalny sposób na lepszą odporność i piękniejszą skórę

20 thoughts on “#Superfoods. Kasza jaglana vs. komosa ryżowa”

  1. W końcu trafiłam na kogoś, kto przyznaje, że kasza jaglana mu nie smakuje! Myślałam, że jestem jedyna 🙂 Komosy nie próbowałam, ale jej cena mnie odstrasza. Jeśli chodzi o kaszę jaglaną, to jeszcze na słodko jest do przełknięcia (na wodzie lub mleku, gotowana z jabłkiem i cynamonem), ale każdą próbę jej przygotowania na słono kończyłam fiaskiem 🙁 Mam podobnie z awokado – wszyscy je zachwalają, a mi przez gardło nie chce przejść…

  2. Ja kaszę jaglaną lubię głównie na słodko, ewentualnie w wersji wytrawnej jak ją naprawdę dobrze wmieszam w inną potrawę, gdzie przejmie smak np. sosu lub pozostałych składników. Samodzielnie bym jej nie zjadła, zresztą komosy też nie ;).
    U mnie trudno byłoby rozstrzygnąć ten spór, bo oba te produkty są inne. Kasza jaglana jak słusznie zauważyłaś jest bardziej uniwersalna i robię z niej przeróżne rzeczy, od past kanapkowych, przez desery, na kotletach kończąc. Komosa ryżowa ma jednak inny, w moim przypadku ogromny atut – ma niższy indeks glikemiczny i co za tym idzie syci mnie na dłużej i jest dla mnie zdrowsza. Dlatego z bólem serca (a raczej portfela ;)) stawiam chyba jednak na komosę.

    1. To prawda, że komosa jest bardziej sycąca, a niski indeks glikemiczny to jeden z jej nielicznych atutów. Bardzo mi zależy na tym, żeby jednak ją jeść – przynajmniej od czasu do czasu i spróbuję jeszcze przyrządzić komosankę wg Twojego przepisu. Bo cały czas mam wrażenie, że ja z tym ziarnem robię coś nie tak 🙂 A kaszę jaglaną pozostawię do mojej ulubionej pasty kanapkowej z pieczonej papryki i bakłażana – tam jej smaku w ogóle nie wyczuwam i może do jakiś pasztetów 🙂

  3. A ja uwielbiam jaglankę!!! Serio!!! Ola a próbowałaś ją podprażyć przed zalaniem wrzątkiem? Mi się ten sposób sprawdza najlepiej. Komosy niestety nie jadłam jeszcze, muszę ją wyszperać w sklepie skoro jest tak zdrowa.

    1. Próbowałam 🙂 Ostatnio jadłam ciasto z kaszy jaglanej i było przepyszne. Zdobyłam przepis, zrobiłam i klapa totalna. Nie dość, że masa wylewała się z formy (ciasto bez pieczenia), to pomimo mega ilości wiórek kokosowych, oleju kokosowego i mleka kokosowego – czułam, że ciasto jest z kaszy 🙂

  4. Kaszę jaglaną jadam i lubię, ale niestety nie sprawdza się na śniadanie. 15 minut później jestem już głodna. Bez względu na to ile jej zjem. Uwielbiam za to jeść ją na słodko z owocami jako deser.
    A komosy jeszcze nie próbowałam. Odstrasza mnie jej cena. Ale w końcu ten dzień nadejdzie 😉

  5. Na początku tekstu byłam przekonana, że masz wątpliwości natury etycznej co do komosy – bo podobno rosnący popyt na nią winduje jej ceny, a więc staje się niedostępna dla mieszkańców Ameryki Płd (dla których komosa jest pokarmem tradycyjnym, jednym z niewielu o takich wartościach odżywczych).
    Ja dokładam do tego jeszcze 2 inne argumenty: dot. transportu, który jest nieekologiczny i patriotyzmu konsumenckiego, który każe mi sięgać częściej po produkty polskie:) No i kasza jaglana jest jednak dużo tańsza. Dlatego zdecydowanie częściej sięgam po kaszę jaglaną, chociaż komosę też jadam i lubię.
    Co do smaku – jeżeli porządne płukanie nie wystarcza, chyba tylko duża dawka intensywnych przypraw i warzyw może tu pomóc:) Czosnek, curry, chilli, suszone pomidory, rukola, a w wersji na słodko – miód, cynamon, żurawina, jabłka czy gruszki. No ale jeżeli mimo wszystko Ci nie smakuje, to chyba też nie ma co się zmuszać na siłę:) Pozdrawiam!

      1. Właśnie! Wiedziałam, że zapomniałam napisać o lokalności kaszy i pochodzeniu komosy! Celem cyklu #superfoods ma być przecież porówananie produktów lokalnych z tymi z importu, by przekonac do jedzenia tego, co rośnie blisko, a nie tysiące kilometrów od nas 🙂 Dziękuję, że mi o tym przypomniałaś 🙂

  6. Komosę ryżową jadam i bardzo ją lubię. Z powodu ceny nie jadam za często. Po kaszy jaglanej nie czuje się najlepiej i bardzo tego żałuję. Można do na prawdę wielu rzeczy używać. Sama robiła np. sernik z kaszy jaglanej.

  7. Uwielbiam obie kaszę, choć ostatnio częściej sięgam po jaglaną. Niestety tak to już z superfoodsami, że choć mają wspaniałe wartości odżywcze to smakowo podchodzą ludziom różnie. Ja uważam, że jak coś nie smakuje to nie ma co się na siłę zmuszać do jedzenia tego tylko ze względu na wartości odżywcze. Nie oszukujmy się smak jest bardzo istotny przy wyborze tego co jemy.
    Wiesz ja w jaglanej w ogóle nie czuję goryczy. Dla mnie ma ona słodki posmak 😉 Choć wolę obie kasze na wytrawnie.

  8. Czy wiesz jak je gotować? Zalecane jest sparzenie oby dwóch przez substancje odpowiadającą za gorzki smak. Ja choć tego nie robię z kaszą to nie czuje goryczy, ale jej smak jest dziwny. Natomiast wczoraj poręczy raz przyrządziłam komose i to dla mnie coś niezwykłego. Ale parzylam ją dwa razy. Zrobiłam sałatkę na słono, pychotka.

  9. Kaszę jaglaną należy bardzo dokładnie i wielokrotnie płukać w ciepłej wodzie do momentu aż woda będzie czysta. Wówczas smakuje idealnie. A co do komosy, ja uwielbiam i często zajadamy się nią razem z moim dzieckiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close