Jak dbać o kosmetyki naturalne?

Wiem, że pytanie jak dbać o kosmetyki naturalne jest dość dziwne, bo w końcu to kosmetyki mają dbać o nas, a nie my o nie. Ale niestety, żeby kosmetyki dobrze nam służyły i zachowały swoją jakość przez cały okres ich stosowania, wymagają tego, żeby dbać o ich odpowiednie przechowywanie i higieniczne stosowanie. Na szczęście nie jest to zadanie trudne i w tym wpisie podpowiem Wam co i jak robić, żeby kosmetyki naturalne służyły nam jak najdłużej.

I od razu małe wyjaśnienie – jak najdłużej w przypadku kosmetyków naturalnych (i tych z drogerii też) oznacza w określonym przez producenta terminie. Dlatego nie liczcie na to, że podzielę się z Wami trikami, dzięki którym krem mający 6-miesięczny termin przydatności, będzie mógł być używany przez 18 miesięcy. Nic z tych rzeczy. Podpowiem za to, jak używać tego kremu, żeby po otwarciu słoiczka zachował wszystkie właściwości pielęgnacyjne, nie uległ zepsuciu i przypadkiem nie zaszkodził skórze.

Do napisania tego wpisu zainspirował mnie post Moniki, autorki bloga Żurnalistka na jej fanpage na Facebooku. Monika poruszyła tam ważny temat przechowywania kosmetyków naturalnych i poddała w wątpliwość jakość kosmetyków sprzedawanych na świeżym powietrzu w upalny i słoneczny dzień. Zwróciła też uwagę na to, że wiele z tych produktów miało opakowania z białego szkła, albo było zapakowane w plastik.

Kupilibyście rozgrzany słońcem olejek lub krem?

Ja nie. A wiecie dlaczego? Bo tym, co najbardziej szkodzi kosmetykom naturalnym jest wysoka temperatura i światło słoneczne. To właśnie pod wpływem tych dwóch czynników oleje jełczeją i tracą swoje właściwości. Podobnie może dziać się z kremami i innymi kosmetykami na bazie olejów. I chociaż producenci kosmetyków przeprowadzają testy, w których sprawdzają, jak kosmetyki zachowują się pod wpływem niskich i wysokich temperatur i odpowiednio je zabezpieczają, to jednak żaden z nich nie daje gwarancji, że krem wystawiony na słońce nie ulegnie zepsuciu. A już na pewno nie możemy mieć takiej pewności w stosunku do olejów roślinnych, które są produktami bardzo wrażliwymi.

Najwyższą temperaturą dopuszczalną do przechowywania kosmetyków jest 21, maks. 25 st. C.

Innymi czynnikami, które wpływają na to, że nasze kosmetyki mogą tracić swoją jakość jest duża wilgotność powietrza w miejscu, w którym je przechowujemy, brak higieny w ich stosowaniu oraz niedomykanie opakowań. Ostre światło z lamp halogenowych też nie działa na kosmetyki dobrze.

Dlaczego nie należy otwierać kosmetyków w sklepie?

To wszystko, o czym już napisałam, czyli wysoka temperatura, słońce, wilgotność powietrza itd. to czynniki, które szkodzą nie tylko kosmetykom naturalnym, ale i tym drogeryjnym też. Z tą małą różnicą, że kosmetyki drogeryjne są lepiej chronione przed zepsuciem przez silniejsze konserwanty i zawierają mniej składników, które mogą ulegać jełczeniu. Ale one również wymagają tego, by o nie dbać.

A co to znaczy dbać o kosmetyki? Odpowiednio je przechowywać i dbać o ich higieniczną aplikację. Tylko tyle, albo aż tyle. I proponuję, aby zacząć to robić już w sklepie, podczas zakupów.

Będąc niedawno w drogerii Hebe usłyszałam, jak ochroniarz w bardzo uprzejmy sposób prosi jedną z klientek, żeby nie otwierała kosmetyków. W odpowiedzi usłyszał: ale przecież inni też je otwierają.

A no właśnie. Inni otwierają, więc i ja to zrobię. I co z tego, że mam akurat w ręku kosmetyk naturalny (a dziewczyna stała właśnie przy półce z kosmetykami naturalnymi), którego termin ważności określony jest symbolem otwartego słoiczka. Symbolem, który informuje nas, w ciągu ilu miesięcy od otwarcia kremu, balsamu, olejku, szamponu itd. powinniśmy ten kosmetyk zużyć. Otwierając ten kosmetyk w sklepie i odstawiając go z powrotem na półkę sprawiamy, że ktoś, kto przyjdzie po nas i go kupi, kupuje już kosmetyk, który być może ma termin ważności skrócony o miesiąc. I niestety nie ma o tym pojęcia.

Kolejna rzecz – nasze ręce są brudne. Doskonale wiecie, ile gromadzi się na nich bakterii. Otwierając kosmetyk w sklepie zostawiamy na nim swoje bakterie. Osoba otwierająca go po nas robi to samo. I kolejna też…Myślę, że nie muszę dalej tłumaczyć, co się z takim kosmetykiem dzieje, ale gdy w końcu ktoś go kupi jest duże prawdopodobieństwo, że jakość tego produktu jest już po prostu marna.

Dlatego zachęcam do tego, żeby jednak nie otwierać kosmetyków w sklepie. Jeśli są testery – to świetnie. Korzystajcie z nich śmiało. Ale jeśli ich nie ma, zapoznajcie się z etykietą i zostawcie kosmetyk zamknięty. Przecież i tak w sklepie nie sprawdzicie, jak kosmetyk działa.

Jak kupować kosmetyki naturalne?

Kupując kosmetyki naturalne warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy, które mogą wpłynąć na ich jakość. Pierwsza to oczywiście opakowanie. W przypadku olejów, kremów i hydrolatów najlepiej, żeby były to słoiczki i buteleczki z ciemnego szkła, które chroni te produkty przed światłem.

Zdaję sobie sprawę z tego, że większość z Was kupuje kosmetyki naturalne przez internet. W takiej sytuacji nie widzimy, jak kosmetyki są przechowywane. Warto jednak zawsze zapytać o to sprzedawcę i zaufać, że przekazane przez niego informacje są wiarygodne. Innej możliwości nie mamy.

♥ Pamiętajcie, że część olejów roślinnych musi być przechowywana w niskiej temperaturze i jeśli kupujecie olej lniany to tylko z lodówki.

♥ Jeśli kupujecie hydrolaty, które nie mają w składzie konserwantu dokupcie konserwant, który dodacie w domu.

♥ W sklepie sięgajcie po kosmetyki, które nie stoją jako pierwsze i bezpośrednio pod lampami. Unikajcie też tych, które są wystawione w słonecznej witrynie sklepowej.

♥ Dopytajcie sprzedawcę o termin ważności kosmetyku podany na opakowaniu, a kupując stacjonarnie, wyszukajcie go na etykiecie.

♥ Nie kupujcie kosmetyków naturalnych na zapas! Wiem, że promocje bywają kuszące, ale dość krótkie terminy przydatności tych produktów mogą sprawić, że zanim zaczniecie używać ten kosmetyk, jego termin już minie.

♥ Kupując kosmetyki na promocji upewnijcie się, że niska cena nie jest efektem kończącego się terminu ważności produktu.

♥ Wybierajcie opakowania typu airless, butelki z dozownikiem i szklaną pipetką – dzięki nim aplikacja kosmetyków jest bardziej higieniczna.

Jak dbać o kosmetyki naturalne w domu?

I w końcu dobrnęłam do sedna tego wpisu, czyli tego jak dbać o kosmetyki naturalne. Podzielę się tu z Wami być może dość oczywistymi sposobami, ale uważam, że nawet to, o czym już wiemy, warto sobie od czasu do czasu przypominać. A zacznę od miejsca przechowywania kosmetyków i tu być może jednak Was trochę zaskoczę. Bo kosmetyków lepiej nie przechowywać w łazience!

Łazienka nie jest dobrym miejscem do przechowywania kosmetyków, bo w większości mieszkań jest jednym z najcieplejszych pomieszczeń, w którym dodatkowo panuje duża wilgotność powietrza. A ani wysoka temperatura, ani wilgoć nie wpływają dobrze na kosmetyki. Dlatego jeśli macie taką możliwość – wynieście wszystkie kosmetyki z łazienki.

Idealnym miejscem, w którym możemy przechowywać kosmetyki jest sypialnia, bo w tym pomieszczeniu jest zazwyczaj najchłodniej.

Ale wiem, jakie to niepraktyczne, żeby nosić codziennie pudełko z kosmetykami do łazienki i zanosić je później z powrotem do sypialni. A nie każdy ma możliwość ustawienia w sypialni toaletki, która byłaby do przechowywania kosmetyków i ich stosowania miejscem idealnym.

Dlatego, jeśli nie możecie wynieść kosmetyków z łazienki, zapakujcie je w pudełko, koszyk, kosmetyczkę i schowajcie w szafce. Tak, żeby były przechowywane z dala od światła i wilgoci, czyli zgodnie z zaleceniami producenta: w suchym, ciemnym i chłodnym miejscu.

♥ Oleje, hydrolaty roślinne, naturalne toniki, sera na bazie olejków warto przechowywać w lodówce. Zwłaszcza, jeśli są to produkty bez konserwantów.

♥ Przed aplikacją kosmetyków myjemy ręce. Zawsze!

♥ Po aplikacji kosmetyków należy zwrócić uwagę na to, czy słoiczek, tubka lub butelka są szczelnie zakręcone. Opakowania należy przecierać też z kurzu i dbać o ich czystość, gdy coś się wyleje, przyklei, zaschnie na zewnątrz opakowania itd.

♥ Jeśli w naszej łazience nie ma zamkniętej szafki, w której możemy trzymać kosmetyki i miejsca na pudełko, do którego je schowamy, w miarę możliwości starajmy się trzymać kosmetyki jak najdalej od wanny (półka na jej krawędzi nie jest dobrym miejscem dla kremu) i podświetlonego lustra. Dobrym pomysłem jest zostawianie kartonowych pudełeczek, w których często kupujemy kosmetyki i przechowywanie w nich kremów i olejków.

♥ Otwierając nowy kosmetyk należy zapoznać się z zaleceniami producenta dotyczącymi sposobu jego przechowywania.

♥ Zapisywanie dat otwarcia kosmetyku pozwoli nam zapamiętać termin, w jakim powinien zostać zużyty.

Mycie pędzli, gąbek i akcesoriów do makijażu to nie tylko troska o skórę, ale i jakość kosmetyków, którymi się malujemy.

Do kosza!

Jeśli kosmetyki, których używacie zaczynają zmieniać kolor, zapach, konsystencję – rozstańcie się z nimi jak najszybciej. Prawdopodobnie coś poszło nie tak i kosmetyk zaczął się psuć.

Pod koniec lata wyrzućcie też krem przeciwsłoneczny. Nawet, jeśli zużyliście tylko pół opakowania, bo w przyszłym roku i tak nie będzie już się do niczego nadawał. Kosmetyki z filtrami dość szybko tracą swoją jakość, tym bardziej, że są narażone na kontakt ze słońcem, wysoką temperaturą, wodą i piaskiem. W tym przypadku deklaracja producenta i zapewnienie, że kosmetyk będzie przydatny do użycia też w przyszłym roku, jest na nic.

Starajcie się też unikać pokus kupowania kosmetyków naturalnych na targach i jarmarkach, które odbywają się na zewnątrz w upalne lub ekstremalnie zimne dni. Jest duże prawdopodobieństwo, że taki kosmetyk nie będzie się do niczego nadawał.

Pamiętajcie, że dbając o kosmetyki, dbamy też o siebie. Dlatego sposób przechowywania kosmetyków jest tak samo ważny, jak sposób ich stosowania. I nawet jeśli zalecenia producenta do przechowywania kosmetyków w suchym, chłodnym i ciemnym miejscu wydaje nam się oklepana, warto wziąć ją sobie do serca.

Mam nadzieję, że ten wpis zachęci Was do tego, by otoczyć kosmetyki większą troską. Dajcie znać, czy dbacie o to, żeby przechowywać je w odpowiedni sposób i jak to robicie.

Udostępnijcie też ten wpis znajomym – być może któraś z Waszych koleżanek zrobiła sobie półkę na kosmetyki na parapecie i nie zdaje sobie sprawy, że im szkodzi. Ten wpis może jej pomóc. I innym też 🙂

Olga

Cześć! Nazywam się Olga Pietraszewska i jestem autorką tego bloga. Interesuję się wszystkim, co jest związane z szeroko pojętą tematyką zdrowego stylu życia oraz naturalną pielęgnacją, której od kilku lat jestem wielką pasjonatką. Na blogu dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami związanymi z tą tematyką, chcąc w ten sposób zainspirować swoich czytelników do wprowadzenia zmian w ich życiu oraz trochę tę drogę ułatwić. Przy okazji staram się też stworzyć w tym miejscu przyjazną i miłą atmosferę, tak, żeby blog Make Happy Day był tym, na który chce się wracać.

Może Ci się spodobać

Olej z czarnuszki – naturalny sposób na lepszą odporność i piękniejszą skórę

Jak dbać o dłonie podrażnione częstym myciem i dezynfekcją? Skuteczne sposoby na regenerację przesuszonych dłoni

Wypadanie włosów. Jak sobie poradzić z tym problemem? Wcierki, pielęgnacja, dieta, suplementacja.

Dobre kremy z filtrami do twarzy, ciała i dla dzieci – ponad 60 propozycji z polskich sklepów

16 thoughts on “Jak dbać o kosmetyki naturalne?”

  1. bardzo przydatny post! dziewczyny.. nie otwierajcie kosmetyków w sklepie! wiele razy widziałam taką sytuację, że Pani otwiera sobie np. żel pod prysznic, wącha, odkłada na półkę a bierze ten który stał za nim i nieotwarty bierze ze sobą do kasy… 🙁

    http://malezyciee.blogspot.com/

  2. Kosmetyki mają dbać o nas, ale nie będą tego robiły, jeżeli my nie zadbamy o nie! Skoro nie spożywamy spleśniałych owoców, to chyba także nie chcemy nakładać kremu z dodatkiem grzyba na twarz? :))
    Najbardziej irytuje mnie to, kiedy w drogerii widzę, jak ktoś otwiera jakiś kosmetyk i to już bez znaczenia, czy jest on naturalny czy nie, bo i tak wówczas osoba, która go zakupi, kupuje niepełnowymiarowy produkt… o naturalne produkty należy dbać jeszcze bardziej, bo nie mają tej chemii, co tradycyjne, więc mają szybszą tendencję do psucia.

      1. Robię podobnie – jak chcę zobaczyć, z jakim kosmetykiem mam do czynienia, biorę pierwszy i przeglądam etykietę. Kiedy zdecyduje się na kupno, biorę te z końca.

  3. Otwieranie kosmetyków to powszechna praktyka, na szczęście producenci już zaczęli zakładać na nie foliowe owijki 🙂 Co do testerów mam wstręt przed ich używaniem, szczególnie po tym jak widziałam, że dziewczyny aplikują sobie np szminki na usta, a pudry palcami na twarz. Cały makijaż za jedną wizytą w drogerii! 🙂

    1. Nawet mi nie mów o takich rzeczach! Byłam kiedyś w Rossmannie podczas słynnej promocji na kosmetyki do makijażu – dramat co tam się działo!

      Dobrze, że producenci kosmetyków zaczynają bardziej je zabezpieczać – przynajmniej w ten sposób kosmetyki mają szansę przetrwać w dobrym stanie w sklepie. Mam nadzieję, że ta praktyka będzie się rozwijać.

      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz 🙂

  4. Olga świetna robota! Wielu ludzi naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, że wąchanie, otwieranie i kupowanie na zapas (bo akurat jest promocja) na kolejny rok tylko szkodzi. Od kilku dobrych lat sprzedaję kosmetyki i strasznie mnie boli ta niewiedza albo jak jeszcze ktoś się buntuje, gdy zwrócisz mu uwagę. O tej łazience szczerze mówiąc nie pomyślałam, nawet że trzymam wszystko w szafce. Pozdrawiam Cię ciepło!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close