Jak zostać dobrym blogerem?

Po dwóch latach pisania bloga wciąż tego nie wiem. Ale szukam rozwiązań, które pomogą mi tę wiedzę zdobyć. Bo zostać blogerem może dzisiaj każdy. Ale zostać dobrym blogerem wciąż udaje się tylko nielicznym.

Dwa lata. Czyli jakieś 365 dni pomnożone razy dwa. Tyle właśnie czasu minęło od podjęcia decyzji o tym, że będę pisać bloga. Decyzji, która zapadła podczas mojego pierwszego pobytu w Norwegii. Decyzji, która otworzyła przede mną nowy, nieznany świat blogów, blogerów i blogosfery.

Od tego czasu dużo się nauczyłam. Miewałam chwile radości i zwątpienia. Poświęciłam niezliczoną ilość godzin na pisanie blogowych wpisów, planowanie nowych publikacji, nadawanie blogowi jakiegoś charakteru. Na nawiązywanie kontaktów, prowadzenie kanałów w social mediach, robienie zdjęć.

Przez cały ten czas miałam w głowie plan, jak ten blog ma wyglądać. Wiedziałam o czym i dla kogo chcę pisać. Dwa razy zmieniłam szablon, kilkanaście razy zmieniałam swoją wizję blogowania i tylko raz wpadł mi do głowy pomysł, by rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady.

Zamiast tego wyjechałam do Norwegii i dopiero tutaj poczułam, jak wiele ten blog dla mnie znaczy. Pisanie chyba nigdy wcześniej (a piszę od kiedy pamiętam!) nie sprawiało mi takiej przyjemności. I nigdy wcześniej nie myślałam o nim, jak o swojej pasji. A tak właśnie jest teraz.

Nigdy jednak nie odważyłam się powiedzieć o sobie, że jestem dobrym blogerem. Chociaż od dwóch lat dążę do tego, by nim zostać. Wciąż jednak wydaje mi się, że mogłabym wszystko robić lepiej, mocniej i bardziej.

Dlatego się uczę.

I robię to korzystając z wiedzy, doświadczenia i pomocy tych, którzy o tym, jak zostać dobrym blogerem mogliby pisać książki. A nawet już to zrobili.

Znacie Tomka Tomczyka?

To od przeczytania książek, których jest autorem zaczęłam blogowanie. I przez te dwa lata często do nich wracałam. Chociaż zdania na ich temat są podzielone, moje jest takie, że dla początkujących blogerów jest to lektura obowiązkowa. A już na pewno dla tych, którzy chcą kiedyś powiedzieć o sobie, że są dobrymi blogerami. Bo przecież nie chodzi o bycie przeciętnym.

Ale dzisiaj nie będzie o książkach, a o szkoleniu dla blogerów, którzy chcą postawić kolejny krok do przodu. Nazywa się MasterClass: Bloger i miałam przyjemność wziąć udział w jego pierwszej edycji.

MasterClass to dużo wiedzy. I to takiej konkretnej, która daje motywację, ułatwia życie i pomaga w ogarnięciu wszystkiego, co wiąże się z profesjonalnym blogowaniem. To sporo przydatnych narzędzi, wskazówek i podpowiedzi.

Po wysłuchaniu wszystkich 12 lekcji, odrobieniu zadań domowych i ogarnięciu w głowie wszystkich rad i wskazówek, których udziela Tomek, czas na najtrudniejsze. Wdrożenie wszystkiego w życie. A jest to praca, która wymaga zaangażowania. I na efekty której trzeba zaczekać. Ale zdecydowanie warto.

Wychodzę z założenia, że uczyć się trzeba od najlepszych. Dlatego jeśli piszcie blogi, chcecie się rozwijać i być dobrymi blogerami, ale wciąż się miotacie, czujecie, że nie do końca wszystko wychodzi tak jak powinno, albo zaangażowanie i praca, którą wkładacie w bloga nie jest współmierna do odczuwanych efektów, weźcie udział w tym szkoleniu.

MasterClass: Bloger to same konkrety. Ale i świetna okazja, by dowiedzieć się, że nawet znanym i cenionym blogerom nie wszystko zawsze wychodzi. I być mądrzejszym o doświadczenia tych, którzy na miano dobrego blogera zapracowali już dawno temu.

Zapisy właśnie ruszyły, a wszystkie informacje znajdziecie na blogu JasonHunt.pl

A jeśli po zapoznaniu się z programem szkolenia, nadal będziecie mieli jakieś wątpliwości i pytania, czy warto wydać te kilka stówek i wziąć w nim udział, dajcie znać. Pomogę. I dodam, że sama decyzję o zapisie na MasterClass podjęłam w ostatniej chwili, ale nie żałowałam i nie żałuję jej do tej pory.

 

 

Olga

Cześć! Nazywam się Olga Pietraszewska i jestem autorką tego bloga. Interesuję się wszystkim, co jest związane z szeroko pojętą tematyką zdrowego stylu życia oraz naturalną pielęgnacją, której od kilku lat jestem wielką pasjonatką. Na blogu dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami związanymi z tą tematyką, chcąc w ten sposób zainspirować swoich czytelników do wprowadzenia zmian w ich życiu oraz trochę tę drogę ułatwić. Przy okazji staram się też stworzyć w tym miejscu przyjazną i miłą atmosferę, tak, żeby blog Make Happy Day był tym, na który chce się wracać.

Może Ci się spodobać

20 rzeczy dobrych dla zdrowia, które możesz zrobić jesienią

50 powodów, dla których warto polubić jesień

Zero waste w moim domu – sukcesy, porażki i 50 sposobów na to, by śmiecić mniej

Tossa de Mar – najpiękniejsze miasteczko na Costa Brava

31 thoughts on “Jak zostać dobrym blogerem?”

  1. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego po tytule. Cieszę się jednak, że wspomniałaś trochę o swoim doświadczeniu blogowania, choć nie ukrywam, że liczbyłam na więcej tego 🙂 Jeśli chodzi o mnie, to lubię się uczyć od moich autorytetów, zwłaszcza poprzez obserwację ich działalności 🙂
    Pozdrawiam!

    1. No to jeśli tytuł Cię przyciągnął to jestem na dobrej drodze do zostania dobrą blogerką 🙂

      A tak poważnie, to jak już zauważyłaś, nie udzielam rad odnośnie prowadzenia bloga. Sama wciąż się tego uczę, a w sieci jest tyle poradników, że jest z czego korzystać. Uważam jednak, że jak się uczyć to od najlepszych, a nie od tych, którzy sami dopiero się uczą.

      Z mojej strony na pewno powstanie wpis na drugą rocznicę bloga o tym, czego przez ten czas się nauczyłam, co mi dało blogowanie i jakie wnioski wyciągnęłam z prowadzenia bloga.

      Pozdrawiam 🙂

  2. Olga, ale teraz narobiłaś! Poważnie zastanawiam się nad wykupieniem szkolenia. Na pewno napiszę do Ciebie prywatną wiadomość, bo mam kilka pytań w związku z tym tematem. I dzięki za informacje! Jakoś mi to umknęło.

  3. Ja też się spodziewałam czegoś innego po tym wpisie 🙂

    Olga moim zdaniem jesteś bardzo dobrą blogerką.

    Blogerów jest wysyp, bo to nic trudnego założyć bloga, nawet takiego “pro”, na WP.
    Czasami biorę udział (ale już coraz rzadziej, muszę przyznać) w promocji bloga w grupie, gdzie trzeba skomentować np. 3 czy 5 wpisów nad Tobą, albo wybrać kilka z całej listy. Przeglądając te listy zauważam, jak wiele blogów jest o niczym, po prostu o niczym. Na pewno jakieś 80% blogów istnieje tylko po to, aby karmić ego blogera, że pisze w internecie. Twój blog jest bardzo wartościowy, sądzę, że Tobie pozostaje kwestia jego doskonalenia, pisania dalej, a nie zastanawiania się jak stać się dobrym blogerem 🙂

    1. Większość blogów jest prowadzone przez 12 letnie dziewczynki które piszą o makijażu. Jest to przykre bo treści wartościowych jest mało. Niestety na to jest popyt bo internet jest napędzany przez nastolatki. Dotrzeć do grupy odbiorców 18+ jest cieżko bo nikt nie ma czasu czytać tych treści. Jest to przykre, ale jeżeli my nie zrobimy różnicy nikt za nas tego nie zrobi.
      Pozdrawiam

    2. Dziękuję Olga! 🙂

      Zgadzam się z Tobą, że jest cała masa blogów do niczego. I właśnie dlatego tak męczyło mnie to komentowanie tych 3-5 wpisów, bo czasami po prostu nie wiedziałam co napisać, po przeczytaniu wpisu o niczym i na żałośnie niskim poziomie. Dlatego zrezygnowałam z tej formy promocji. I fakt – komentarzy mam teraz mniej, ale za to udało mi się zbudować niewielką, ale jednak, społeczność. I to bardzo fajną!

      1. Jakiś czas temu zakończyłam swoją aktywność w tego rodzaju „komentarzowych” łańcuszkach, bo nic dobrego mi to nie przynosiło. Teraz mam mnóstwo czasu na odkrywanie perełek i komentowanie właśnie takich wartościowych treści.

      2. Ja też mam doświadczenia z tą grupą… przez pewien czas byłam mocno zaangażowana, ale po jakimś czasie dałam sobie spokój…

        Oceniam to tylko jako zdobywanie marnych lajków czy kilku zaledwie beznadziejnych często komentarzy…a nie budowanie społeczności, czy nawet promowanie, bo większość wchodzi, bez emocji i zaangażowania komentuje i wychodzi. Chyba, że ja źle to widzę i powinnam znów tam wrócić:P

        Podobnie sprawa się ma z promocją na IG… tak wiem, że zdobywanie popularności i promowanie to trudna i długa droga, ale… taka droga chyba nie jest dla mnie… a może się mylę i właśnie to na tym polega?

        Mam wrażenie, ze pogubiłam się w tym….
        Jak Wy to widzicie? Gdzie zdobyć “tych twoich” wracających czytelników? Czuję, ze potencjał jest, ale co zrobić tego nie wiem.

  4. Ten wpis po prostu spadł mi z nieba 🙂 Dosłownie dzisiaj zaczynam moją przygodę z blogowaniem. Może daruję sobie szkolenie, ale książki jak najbardziej. W końcu trzeba uczyć się od najlepszych 🙂

  5. Po tytule spodziewałam się kolejnego typowego, blogowego poradnika. Teraz natomiast rozbudziłaś moją ciekawość względem Twoich doświadczeń, już czekam na urodzinowy wpis na ten temat. Kurs o którym wspominasz na razie leży poza moimi możliwościami, ale chętnie zajrzę do książek.
    Pozdrawiam ciepło 🙂

    1. A ja właśnie takich blogowych poradników o blogowaniu nie piszę, bo i tak mnóstwo innych blogerów to robi. I są wśród nich tacy, którzy blogowanie zaczynają od pisania bloga o tym, jak blogować 🙂

      Książki polecam!

      Pozdrawiam 🙂

  6. Bardzo fajnie to wszystko opisałaś. Ja zaczynając przygodę z blogiem w ogóle nie miałam pojęcia, o ilu rzeczach trzeba wiedzieć, ilu się nauczyć. Więc dobrze, że powstają takie kursy, gdzie wszystko jest zebrane i można zdobyć wiedzę 🙂

    1. Prawda? Ja po przeczytaniu pierwszej książki Tomka Tomczyka miałam wątpliwości, czy to całe blogowanie to dla mnie, bo pisać to jedno, ale ile jeszcze trzeba robić poza nim. I jestem z siebie dumna, bo do tej pory większością spraw około blogowych zajmuję się sama i nawet dobrze mi to wychodzi. A co się nauczyłam, to moje 🙂

  7. Póki co przymierzam się do BCP, ale na kurs być może kiedyś też się zdecyduję, tylko jeszcze nie wiem, czy prędzej czy później. Na koniec mogę tylko rozwiać Twoje wątpliwości pisząc, że dla mnie; Jesteś genialną blogerką 🙂

  8. Ja co prawda blogerką nie jestem, prywatnie prowadzę swojego fanpage’a ze zdjęciami, gdzie nieraz zdarzało mi się dodawać teksty, przez co ludzie zachęcali mnie do stworzenia własnego bloga. I o ile o treść postów i grono czytelników nie muszę się martwić, o tyle przeraża mnie samo stworzenie bloga, jego szablon/oprawa graficzna. Dlatego chciałabym zapytać – jak wyglądało ogarnięcie tych kwestii u Ciebie, ktoś Ci pomagał, sama się nauczyłaś?

    1. Hej! Od początku wszystkim zajmuję się sama. Bloga założyłam na WordPressie i okazało się być to rzeczywiście łatwe. Tam też wybrałam pierwszy, bardzo prosty szablon. Po miesiącu przeniosłam się na swoją domenę, całą migrację przeprowadził za mnie Zenbox, gdzie mam wykupiony hosting. O pomoc musiałam poprosić dopiero przy zmianie szablonu na ten, który kupiłam na Themeforest. Wiedziałam, że jak mi się wszystko rozsypie ( i tak było) nie będę umiała sama tego ogarnąć. Zmianą szablonu zajęła się więc moja znajoma, ale i tak szlifowanie wszystkiego leżało już w moim zakresie i powiem Ci, że wiele osób zmienia te szablony samodzielnie i daje radę. Wszystko zależy od tego, jak jesteś zaawansowana w sprawach technicznych, kodowaniu, html i innych takich. Ja nie mam o nich pojęcia 🙂 Ale radzę sobie, jak widzisz i często szukam podpowiedzi w Google, jaka wtyczka, do czego itd. Sama też robię zdjęcia, chociaż nadal zdarza mi się korzystać z tych z banków zdjęć.

      Powodzenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close