Jak zacząć biegać?

Często jest tak, że w głowie pojawia się myśl: zacznę biegać. Jednak zaraz za tą myślą, pojawiają się kolejne: jak to zrobić? kiedy zacząć? jak się zmotywować? Towarzyszą im też wątpliwości, które przeradzają się w wymówki i to wszystko, razem wzięte, odsuwa nas od pierwotnego planu.

Zamiast więc zacząć biegać, tak, jak sobie postanowiliśmy, wciąż mamy plan, którego realizacja jest odkładana w czasie. Dlatego, jeśli chcesz zacząć biegać, to po prostu to zrób! Teraz, od razu! W przeciwnym razie skończy się tylko na znanym nam chcę, a nie robię.

Jak zacząć biegać?

Przede wszystkim proponuję odpowiedzieć sobie na pytania:

  • dlaczego chcesz biegać?
  • czy naprawdę chcesz biegać?
  • co chcesz dzięki bieganiu osiągnąć?

Dzięki temu poznasz swoje potrzeby i określisz cel. Nie biegaj, dlatego, że wszyscy biegają. Nie biegaj tylko dlatego, że to jest modne. Nie biegaj, gdy myślisz, że dzięki temu schudniesz, gdy jednocześnie nie będziesz się dobrze i zdrowo odżywiać.

Ja zaczęłam biegać, bo:

  • lubię być aktywna fizycznie
  • prowadzę siedzący tryb życia i potrzebuję się ruszać, żeby lepiej się czuć
  • bieganie dobrze wpływa na moje samopoczucie
  • dzięki bieganiu zapominam o bólu pleców
  • bieganie dodaje mi energii i większej wiary w moje możliwości
  • wychodząc biegać odrywam się od komputera, od zmartwień i zapominam o wszystkich obowiązkach

Znając swoje potrzeby i określając cel, możemy przejść do kolejnego punktów, czyli akcesoriów niezbędnych do biegania.

Bieganie. Co może się przydać?

Zaczynając biegać potrzebujemy przede wszystkim dobre buty. Co to znaczy dobre buty? Powinny być przede wszystkim lekkie i elastyczne, mieć dobrą amortyzację i być dopasowane do rodzaju naszej stopy. Powinny być też trochę za duże – do biegania wybieramy buty o pół, a nawet jeden rozmiar większe. Gdy biegniemy, nasza stopa przesuwa się do przodu i w dopasowanych butach będzie jej za ciasno. Po dobre buty warto wybrać się do specjalistycznego sklepu, gdzie bez problemu uda nam się kupić dobre buty. Jeśli decydujemy się na zakupy w sklepie internetowym (ja tak kupiłam swoje buty) musimy przede wszystkim zmierzyć długość stopy i sprawdzić tabelę rozmiarów danego producenta. Ja noszę buty w rozmiarze 40, a moje buty do biegania (mam Adidas Duramo) mają rozmiar 43!

Buty są najważniejsze i bardzo ułatwiają bieganie. Chociaż nie biegają za nas 🙂

 

Poza butami, potrzebujemy jeszcze ubrania, w których będziemy biegać. Tutaj już mamy wolne pole do popisu. Mogą to być wysłużone dresy, o ile dobrze się w nich czujesz. Mogą to być też ubrania przeznaczone do biegania. Specjalne koszulki do biegania są lekkie, skóra w nich oddycha, a wilgoć szybko się wchłania. Mam dwie takie koszulki i dwie pary legginsów o długości 3/4 (wszystko kupiłam w Lidlu). Czuję się w nich komfortowo, a po powrocie do domu nie mam mokrych pleców, tak jak to było w bawełnianych topach.

Miejsce do biegania

Moje ulubione to las. Chociaż bieganie po mieście jest podobno bardziej dynamiczne, ja najbardziej lubię biegać po lesie. Poza tym, gdy biegam po betonowych chodnikach, bolą mnie kolana. W lesie czuję wolność! Poza tym uwielbiam kontakt z naturą i ciszę, którą przerywają tylko ptaki i szumiące drzewa.

Zaczynając biegać znajdź miejsce, które sprawi, że bieganie będzie przyjemne. Nie biegaj po zatłoczonych chodnikach. Przejdź się po okolicy. Może masz tam las, park, albo łąki z wydeptanymi ścieżkami?

Maraton? Nie tak szybko

To banał, co teraz powiem, ale podstawową zasadą, której powinien przestrzegać każdy początkujący biegacz jest: MAŁYMI KROKAMI DO PRZODU. Musimy mierzyć siły na zamiary. Jeśli nigdy wcześniej nie biegaliśmy, albo gdy nasza aktywność fizyczna kończyła się na wyjściu do sklepu, nie przebiegniemy od razu 5 km! Nawet połowa tego dystansu może być nie do przebiegnięcia i powodować zadyszkę.

Fajnym pomysłem jest ułożenie sobie planu i potraktowanie biegania, jak wyzwania. Możemy podzielić miesiąc na 4 tygodnie, w każdym tygodniu wybrać 3 dni, które przeznaczymy na bieganie i określić czas, jaki na to poświęcimy. Przez pierwszy tydzień może to być 15 minut. W kolejnym dołóż 5 minut, w następnym kolejne 5.

Biegamy spokojnie, wolnym tempem, robimy przerwy. To najlepsze sposoby na to, żeby się nie zniechęcić i nie wypluwać płuc po każdym treningu.

 

Żeby polubić bieganie i nie zniechęcić się do niego już po pierwszym treningu, musimy zapomnieć o porównywaniu się do innych. Co z tego, że koleżanka przebiega w 30 minut 6 km, a ja w tym samym czasie tylko 4 km? Ważne, że biegnę, dobrze się czuję, że sprawia mi to radość i dobrze wpływa na moje samopoczucie.

Początki biegania to też najlepszy moment na to, aby określić swój styl biegania. Może to być na przykład slow jogging, który już polecałam (kliknij!), szybki trucht, albo bieganie połączone z szybkim marszem.

I to tak naprawdę wszystko, czego potrzebujmy, żeby zacząć biegać. Motywacja, dobre buty, fajne miejsce, a przede wszystkim cel, który sobie postawiliśmy mogą doprowadzić nas dalej, niż byśmy przypuszczali. Może to być nawet maraton, ale równie dobrze może to być codzienne bieganie, którego nie będziemy wyobrażali sobie pominąć. Najważniejsze jest chcieć i w końcu postawić ten pierwszy krok.

Biegacie? Dopiero o tym myślicie? A może wybraliście inną formę aktywności fizycznej? Dajcie znać, jak tam u Was z aktywnością i sportem 🙂

 

Olga

Cześć! Nazywam się Olga Pietraszewska i jestem autorką tego bloga. Interesuję się wszystkim, co jest związane z szeroko pojętą tematyką zdrowego stylu życia oraz naturalną pielęgnacją, której od kilku lat jestem wielką pasjonatką. Na blogu dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami związanymi z tą tematyką, chcąc w ten sposób zainspirować swoich czytelników do wprowadzenia zmian w ich życiu oraz trochę tę drogę ułatwić. Przy okazji staram się też stworzyć w tym miejscu przyjazną i miłą atmosferę, tak, żeby blog Make Happy Day był tym, na który chce się wracać.

Może Ci się spodobać

20 rzeczy dobrych dla zdrowia, które możesz zrobić jesienią

50 powodów, dla których warto polubić jesień

Naturalne antybiotyki, które mamy w kuchni + przepis na super syrop na odporność, kaszel i przeziębienie

Olej z czarnuszki – naturalny sposób na lepszą odporność i piękniejszą skórę

32 thoughts on “Jak zacząć biegać?”

  1. Tylko, pasuje, za kilka tygodni napisać, jak biegać dalej i nie przestać 😉 Ja przestałam po kilku miesiącach biegania. Przeprowadzka, praca na drugie zmiany, kurs… Na razie mam za dużo rzeczy do zrobienia. Nie wiem, czy wrócę do biegania, bo wolę robić inne rzeczy, które mi lepiej wychodzą.

    1. Wiesz, to już jest kwestia tego, czy nadal tego chcemy. W przeciwnym razie zaczynamy stawiać na czele naszej listy priorytetów inne cele, niż regularne bieganie i spychamy je gdzieś na sam koniec. A jeśli zależy nam na tym, by jednak, nawet po długiej przerwie, zacząć znowu biegać, to to zrobimy. Ale masz rację! To świetny pomysł na kolejny wpis! Dzięki!

      1. Doszłam do wniosku, że to jest dziedzina, w której nie idzie mi dobrze. A bieganie w lecie, w upały, to już w ogóle morderstwo!
        Może w zimie, jak mi się odechce jeździć na rowerze…? Kto wie.

  2. Ja niestety przestałam biegać :/ I żeby znowu zacząć biegać muszę to po prostu zacząć robić, ale to wymaga pewnego przestawienia w głowie priorytetów. Mam nadzieję, że za niedługo będę mogła znowu wrócić do biegania 😉

    1. Ja też mam akurat przerwę, ale wiem, że z powrotem na ścieżkę nie będzie problemu. Uważam zresztą, że przerwa jest czasami potrzebna, żeby za bieganiem zatęsknić i poczuć, jak nogi same ciągną do lasu 🙂

  3. Nie zawsze warunki zewnętrze są sprzyjające do biegania ale można również biegać w domu. Jakieś trzy miesiące temu zakupiłam sobie treadmill i staram się biegać codziennie choć po pół godzinki, dzięki temu jestem choć trochę bardziej aktywna fizycznie,lepiej się czuję i mam więcej energii.

  4. No i bardzo fajny wpis 🙂
    Z tymi kolanami, to może wina niewystarczającej amortyzacji w butach? Nie wiem, od czasu, gdy się przesiadłem z butów z Lidla na buty długodystansowe, na nic nie narzekam 🙂 Na początku wydawało mi się, że te buty są “przeamortyzowane” a teraz je po prostu uwielbiam 🙂

    1. Ja mam buty Adidas Duramo, model nie pamiętam jaki i gdy biegnę leśną ścieżką jest okej. Na asfalcie właściwie też, ale już nie na dłuższym dystansie. Myślę, że w moim przypadku jest to raczej kwestia stawów, bo na kolana narzekałam zawsze 🙂

  5. Moje sportowe buty, spodnie i koszulka (funkiel nówki, nieśmigane 😉 ) czekają na “lepszą pogodę, wolną godzinę i luźniejszy dzień w pracy” . Od miesiąca nie palę, miałam biegać, żeby jakoś utrzymać wagę. Niestety “przeszkadzajki” się namnażają. No i pytanie? Czy ja tak bez trenera nie zrobię sobie krzywdy?

    1. Kochana, widzę, że masz już wszystko, nawet motywacja i cel są, nic tylko zaczynać! Załóż te buty dzisiaj, jak już wszystkie przeszkadzajki będą dopieszczone i ruszaj przed siebie. Czy bez trenera nie zrobisz sobie krzywdy? Większość biegaczy to samouki, którym trener nie jest potrzebny, więc o Ty sobie poradzisz. Pamiętaj tylko o oddechu, a jak poczujesz, że masz już dość, zwolnij i idź 🙂 Powodzenia!

      1. masz rację, chyba trzeba się postarać, żeby skręcić nogę 🙂 . Nad czym ja się zastanawiam 🙂 Z papieroskami dałam radę a z bieganiem ma być trudno? pfffi Dziś zaczynam – postanowione! Dzięki!!!

  6. Moje bieganie ogranicza się tylko do momentu kiedy gdzieś muszę podbiec, albo jak jest mi zimno i chce szybko dotrzeć na miejsce. Zdecydowanie nie umiem przekonać się do biegania.

  7. Uwielbiam biegać. I muszę powiedzieć, że lubię to na tyle, że nawet biegam latem na Tajwanie (+30stopni). To prawda, trzeba znaleźć odpoweidź na pytania “po co?” – wielu ludzi w Europie biega, bo inni biegają. Na Tajwanie, wygląda to trochę inaczej, bym nawet powiedziała “dziwacznie”. Tutaj nikt na nikogo nie patrzy, więc: jak lubisz giegać, biegaj; pływać, pływaj; jeździć na deskorolce – idź na ring! Nie ma presji pod żadnym względem, co jest ogromnym plusem. ALE! Zauważyłam, że tylko ja biegam w parku! Mamy przepiękny, ogromny park koło domu, bezpieczny, oświetlony, ze świerszczącymi cykadami – no bajka! I co się dzieje? Ludzie idą za parkiem do siłowni, biegać na bieżni. I mało tego, te bieżnie trzeba rezerwować z dwugodzinnym wyprzedzeniem… Taka mała różnica kulturiwa, której nie rozumiem. A za to mam dla siebie cały park 😀 Pozdrawiam serdecznie

    1. Z tym wybieraniem bieżni zamiast parku i jeszcze zapisywanie się w kolejki to naprawdę ciekawe 🙂 Podziwiam Cię za bieganie w przy tak wysokich temperaturach. Ja wymiękam, gdy jest powyżej 25 stopni 🙂

      1. Ja musiałam ze sobą walczyć, żeby nie poddać się wymówkom. Zimą jest bardzo przyjemnie, chłodno, ale niestety to właśnie lato trwa przez 6 miesięcy. Nie miałam wyboru, ale na szczęście wygrałam walkę ze swoimi słabosciami 🙂

  8. Zaczęłam biegać ostatnio. Moją motywacją było to, że odkryłam że miałabym problem z przebiegnięciem kilometra. Żenada. Jest coraz lepiej. Teraz, jestem w stanie teraz przebiec 3-4 kilometry. Chciałabym przebiec za miesiąc 4-5 kilometry. Mam nadzieję że mi się uda. Bieganie jest super! Najszybszy i najtańszy sposób na odstresowanie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close