Blog Forum Gdańsk 2017
Podobno na Blog Forum Gdańsk nie ma miejsca dla przypadkowych twórców. Żeby się dostać trzeba być pracowitym, systematycznym i mieć to coś, co wyróżnia cię z ogromnego grona blogerów. Dlatego moment, w którym otwierasz maila i czytasz “do zobaczenia w Gdańsku” jest tak trudny do opisania. A jeszcze trudniejsze wydaje się być opowiedzenie o pierwszym w życiu Blog Forum Gdańsk.
Ekscytacja, niepewność, nieśmiałe przekraczanie progu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku – tak właśnie rozpoczął się sobotni poranek 23 września. Był to dzień, na który czekałam długo, bo na Blog Forum Gdańsk chciałam się dostać już w pierwszym roku prowadzenia bloga. Wtedy jednak nie spełniałam wielu kryteriów wymaganych przy rekrutacji. W zeszłym roku, gdy blog miał już ponad rok, a ja nabrałam większej pewności w tym co robię, spotkał mnie ogromy zawód, bo moje zgłoszenie zostało odrzucone. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że na Blog Forum w Gdańsku jest zapraszana tak naprawdę garstka twórców z wielkiego, influencerskiego świata. Ale i tak postanowiłam, że za rok znowu spróbuję się tam dostać.
Wiadomość o tym, że jadę na Blog Forum Gdańsk zastała mnie…w Gdańsku. Spędzałam akurat urlop w Trójmieście, a kilka dni wcześniej brałam udział w See Bloggers. Ten moment, gdy obserwujesz maszynę losującą na ekranie telefonu i nie wiesz jeszcze, jaki będzie wynik, to drżenie ręki i w końcu wiadomość, na którą czekasz… Udało się! We wrześniu miałam uczestniczyć w najważniejszej konferencji dla internetowych twórców. W wydarzeniu, które uznaje się za najbardziej prestiżowe w blogerskim świecie i które jest dedykowane najlepszym twórcom oraz tym, którzy pracują na to, żeby do grona najlepszych należeć.
I teraz wyobraźcie sobie, że gdy termin wyjazdu na Blog Forum Gdańsk był coraz bliższy, ja miałam coraz większe wątpliwości, czy jechać. To właśnie wtedy, mniej więcej w połowie września nastał największy dotąd kryzys mojej internetowej działalności. Przez kilka dni nosiłam się z zamiarem zawieszenia, a nawet zamknięcia bloga. Czułam zmęczenie, zniechęcenie, frustrację, nawet złość. I nie były one spowodowane żadnym przykrym incydentem, nie wydarzyły się dlatego, że spłynął na mnie hejt. Przeciwnie. Wszystko dobrze się układało. Tylko gdzieś z tyłu głowy pojawiła się myśl po co to wszystko? Czy na pewno warto? Na kilka dni przestałam pisać i nie wiedziałam, czy do tego wrócę.
Do Gdańska jednak pojechałam. I gdy już znalazłam się w Europejskim Centrum Solidarności i pokonując swój introwertyzm nawiązałam pierwszy kontakt z jedną z tych blogerek, które znam z ekranu monitora, czytam od lat i podziwiam (pozdrawiam Aniu!) wiedziałam, że to najlepsze, co mogłam dla siebie zrobić.
Dwa dni spędzone na Blog Forum Gdańsk były czasem niezwykłym. Rozmawialiśmy o trudnych tematach związanych z przekraczaniem granic. O tolerancji, inności, wychodzeniu poza strefę komfortu. Na jednym z paneli miałam łzy w oczach. Z innego wyszłam przerażona tym, jaką kontrolę ma nad nami wirtualny świat. Podczas rozmów prowadzonych gdzieś między jednym, a drugim panelem dyskusyjnym, prelekcjami i warsztatami rozmawialiśmy o blogowaniu, o jego blaskach i cieniach, wymienialiśmy się doświadczeniami i wiedzą.
To właśnie tutaj, w Gdańsku, po raz pierwszy mogłam być blisko tych, których podziwiam za to, co robią na co dzień w internecie i to właśnie od nich mogłam usłyszeć wiele konkretnych rad, poznać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i zapytać o ich doświadczenia z tematami, które nadal są dla mnie trudne. Spotkałam się z niesamowitą życzliwością. Z życzliwością, której brakowało mi w ostatnich miesiącach tak bardzo.
W tegorocznym Blog Forum Gdańsk wzięło udział 228 osób. W tym kameralnym gronie nie było osób, które znalazły się tam przypadkowo. I myślę, że dla każdego z nas ta konferencja miała inny wymiar.
Czytając opinie innych, bardziej doświadczonych blogerów, biorących udział w Blog Forum po raz drugi, trzeci, a nawet szósty, dowiedziałam się, że była to najlepsza z dotychczasowych edycji konferencji. I jest ogromny zaszczytem móc powiedzieć, że ja też tam byłam. I chociaż nie wiem, kto zadecydował o tym, że mogłam tam być (Ida, czy to Ty?) bardzo dziękuję za zaufanie, uznanie i możliwość uczestniczenia w tak wyjątkowym wydarzeniu. Blog Forum Gdańsk pomogło mi na nowo zapalić tę iskrę, która przygasła.
Wybaczcie, że ta relacja nie zawiera szczegółowego omówienia prelekcji, warsztatów i dyskusji oraz że nie napisałam, kogo poznałam, kto jest fajny i że impreza była super udana. Zamiast tego mam dla Was coś bardziej wartościowego.
Oto zapis najważniejszych wystąpień, paneli i prelekcji tej edycji Blog Forum Gdańsk. Obejrzyjcie wszystkie. Warto.
♦ Przekraczanie granic w imię obrony samego siebie – panel dyskusyjny
♦ Profilowanie osobowości na podstawie śladów cyfrowych – Michał Kosiński
♦ Przekraczanie granic własnego “ja” – panel dyskusyjny
♦ Przekraczanie granic umysłu – Radek Kotarski
♦ RING: Agencja vs Bloger – Edwin Zasada vs Michał Szafrański
♦ Jak rozmawiać, czyli sztuka wywiadu – Arlena Witt i Wojciech Jagielski
Początek Twojego wpisu dokładnie opisuje i moje emocje. Do samego przyjazdu zastanawiałam się, czy aby mi się nie przywidziało 😉
Mi z kolei bardzo bliska była Twoja relacja 🙂
Również pozdrawiam! Bardzo miło było pogadać (chociaż chyba blogerzy dookoła mieli o nas inne zdanie 😀 ). Mam nadzieję, że jeszcze będziemy miały okazję się spotkać! 🙂
To musimy się pospieszyć przed Twoim wyjazdem w daleki świat! Może Blogowigilia będzie dobrą okazją? 🙂
Ja to o blog forum Gdańsk, usłyszałam dopiero niedawno, kiedyś może też spróbuję się dostać, bo po twoim wpisie widać, że warto 🙂
Warto! Warto się starać, pracować nad blogiem i warto tam być 🙂
Chętnie przejrzę podane prelekcje. Nie wiem czy sama bym się odnalazła na takich wydarzeniach – podobnie jak Ty, jestem nieśmiała i ciężko zawieram nowe znajomości. To takie mało blogerskie 😀
Ja nie tyle jestem nieśmiała, co przez fakt pracy w domu, przy komputerze i ograniczony kontakt z ludźmi w realu, stałam się introwertyczką. I tak, jak kiedyś nie miałam problemu z poznawaniem nowych osób, tak już teraz nie jest to łatwe. Ale na BFG czułam się naprawdę ośmielona i zachęcona do nawiązywania znajomości z nieznajomymi, albo znanymi tylko z internetu osobami. Atmosfera była naprawdę bardzo sprzyjająca, wszyscy otwarci, uśmiechnięci…naprawdę super!
Ja się niezmiernie cieszę, że mogłyśmy się wreszcie poznać i pogadać o blogowaniu i nie tylko. Czułam, że znamy się już od dawna 🙂
Prawda? Ja też miałam wrażenie, że znamy się już szmat czasu i to nasze kolejne spotkanie 🙂 To co teraz? Widzimy się w grudniu na Blogowigilii? 🙂
W tym roku odpuściłam wszystkie konferencje – siła wyższa. Ale za rok to już chyba żadnej nie odpuszczę 🙂 I mam nadzieję, że się spotkamy! Dobrze, że BFG robi relacje na YT, można chociaż kilka wykładów obejrzeć.
Zresztą uważam, że to najlepsza konferencja dla blogerów w kraju 🙂
A byłaś już wcześniej na BFG?
Właśnie nie! Dwa razy się starałam i mnie nie wzięli, rok temu odpuściłam, bo to było jakoś 2 tygodnie przed porodem i nie miałam już siły. W tym roku też odpuściłam 🙂
Nie wiedziałam, że zapisy z prelekcji są udostępniane. Dziękuję Ci za linki i ten wpis. Pozdrawiam serdecznie
Przez całą konferencję można śledzić na żywo panele i prelekcje w sali głównej, a później jeszcze dodatkowo obejrzeć ich zapisy na YT. I to jest super, bo dzięki temu nawet nie będąc na BFG można uczestniczyć w tych ważnych dyskusjach. Dwie poprzednie edycje sama śledziłam właśnie w ten sposób. Cieszę się, że masz ochotę obejrzeć udostępnione filmy – polecam, bo naprawdę warto. Pozdrawiam ciepło 🙂
Może spotkamy się tam za rok? 🙂 Czytając Twoją relację aż chcę się tam być! I takie miałam odczucia, kiedy widziałam relacje jeszcze kilku innych osób, które obserwuję w sieci. Piękne, wartościowe wydarzenie, po prostu. I w dodatku w ukochanym Gdańsku! <3
Jestem przekonana, że jeśli tylko wyślesz zgłoszenie zostaniesz przyjęta! Jeśli i mnie ponownie zaproszą widzimy się na pewno 🙂
Rozgrzewka z Janiną! <3
Ja jeszcze mam przed sobą swój BFG, ale też się nie mogę doczekać! Tobie gratuluję i życzę powodzenia!
A ja ściskam kciuki, żebyś już w przyszłym roku mogła tam być 🙂
Dziękuję! 🙂
Witaj. Ja tez miałem okazje być na BFG z dziką kartą. Szczękę zbierałem z podłogi. Pozdrawiam
A co to znaczy, że z dziką kartą? Był jakiś dodatkowy nabór?
Ogromne gratulację dla Ciebie Olga! Dzięki za wszystkie linki, bardzo chętnie z nich skorzystam. Wrzesień był dziwny i dla mnie. Zawiesiłam się kompletnie w pisaniu, doszło do kilku zmian w moim życiu osobistym i jakoś nie mogłam się podnieść. Za dużo analizowałam i zastanawiałam się czy ja w ogóle umiem pisać. Takie momenty najlepiej przeczekać, złapać oddech i wyłączyć się na chwilę. Trzymam kciuki za Twoje dalsze sukcesy 😉 <3