Kompleksy już nie definiują mojej kobiecości. I Twojej też nie powinny.

Pamiętam, jak będąc jeszcze małą dziewczynką, wyobrażałam sobie siebie jako dorosłą kobietę. Miałam mieć wtedy dzieci, przystojnego męża i ładny dom z ogrodem. W tych dziecięcych wyobrażeniach widziałam zawsze też siebie jako szczupłą, piękną i zadbaną, czasami nawet w szpilkach i zawsze w ładnych sukienkach. Bo jako dziewczynka, nastolatka i wchodząca w dorosłość kobiet, sukienek nie nosiłam wcale.Teraz jestem kobietą po 30-stce. Mam dwójkę dzieci, wspaniałego męża. Nie mam własnego ...

Czytaj więcej
Close