Wrześniowe tu i teraz
Pisząc pierwszy wpis z cyklu “Tu i teraz” nie spodziewałam się, że spotka się on z tak dużym zainteresowaniem z Waszej strony. Bardzo mnie to ucieszyło i nie mogłam się doczekać, by znaleźć chwilę i napisać wrześniowe tu i teraz, na które serdecznie Was dzisiaj zapraszam.
Oglądam…
“Singielkę”, chociaż oglądam to za duże słowo. W tym tygodniu widziałam 1 i 1/2 odcinka i szczerze mówiąc liczyłam na sobotnie powtórki, ale i z tego nic nie wyszło. Albo przegapiłam, albo ich po prostu nie było 🙂 A tydzień temu, w sobotni wieczór obejrzałam wspólnie z mężem film “Praktykant”. Wspaniały! Najlepszy i najbardziej pozytywny film, jaki ostatnio obejrzałam! Cudowna i inspirująca historia, dużo ciepła i serdeczności, niesamowity Robert De Niro. Jeśli nie widzieliście tego filmu – szczerze polecam!
Czytam…
Do mojej biblioteczki trafiły ostatnio dwie nowe książki. Pierwsza z nich to “Chciej mniej. Minimalizm w praktyce”, której autorką jest Katarzyna Kędzierska, autorka bloga Simpilicite. Druga książka to “Idealna” Magdy Stachuli, którą wiele z Was mi polecało. Miałam spory dylemat, którą z tych książek najpierw przeczytać i w związku z tym, że ostatnio czytałam same poradniki, zdecydowałam się na “Idealną”. Swoją opinią podzielę się na pewno na Instagramie i Facebooku.
Czuję się…
Zmęczona. I trochę przytłoczona tym, że mam sporo zaległości w pracy, których mieć nie lubię.
A poza tym, jak zwykle, czuję się świetnie, czemu zdecydowanie sprzyja pogoda, jaką ostatnio mamy. Od tygodnia jest naprawdę bardzo ciepło, w końcu przestało padać i przez większość dni świeci słońce. A do tego czuć już jesień w powietrzu i jest to zapach, który uwielbiam.
Potrzebuję…
Mieć chociaż trochę czasu tylko dla siebie. Wiem jednak, że przez najbliższe kilka miesięcy, będzie z tym trudno. Niestety, mając w domu niemowlę karmione piersią, mogę tylko pomarzyć o samotnych spacerach, zamknięciu się w sypialni z książką i nie wychodzenie z niej przez kilka godzin, a nawet o tym, żeby popracować bez robienia wymuszonych przerw, które bardzo mnie wybijają z rytmu.
Chciałabym…
Zmienić szablon na blogu. Ale brakuje mi czasu nawet na to, żeby jakiś wybrać.
Jestem wdzięcza za…
Będę nudna, bo powtórzę to, co napisałam miesiąc temu. Jestem wdzięczna, za to, co tu i teraz. Tak po prostu.
Cieszę się…
Słodkimi uśmiechami mojego synka i tym, że Lena coraz lepiej czuje się w przedszkolu. Ma już tam nawet przyjaciółkę, Portugalkę. Wielką zagadką dla wszystkich jest to, w jaki sposób się dogadują (żadna nie mówi po norwesku), najważniejsze jednak, że dobrze się ze sobą czują i spędzają mnóstwo czasu na zabawie.
Czekam…
Na bułeczki cynamonowe 🙂 Ciasto już wyrasta, a ja korzystając z okazji, że mam wolne ręce, piszę ten wpis. Mam nadzieję, że będą pyszne.
Na tym pysznym akcencie kończę wrześniowe tu i teraz. A co tam u Was?
Mnie też zaczęła chodzić po głowie zmiana szablonu, ale znając moje tempo działania we wprowadzaniu różnych rzeczy na blogu, to dokonam tego może za rok 😀
Ja właśnie zaczęłam przeglądać szablony na Themeforest i o matko! wszystkie bym chciała 🙂
właśnie w tym problem, taki jest wybór że oczopląs murowany..
,,Singielkę” uwielbiamy, choć nie oglądałyśmy jej od początku. W wakacje w kilka dni nadrobiłyśmy wszystkie odcinki, więc widać, że bardzo nam się historia Elki spodobała 😉 Bułeczki cynamonowe – już czujemy ten zapach! Czy jest gdzieś dostępny przepis? Co do szablonu, za duża różnorodność, żeby zdecydować się tylko na jeden 😀
Przepis na bułeczki będzie na pewno, ale nie mogę wskazać kiedy konkretnie 🙂 A Singielka jest super!
To “Singielka” już się zaczęła?!? Dlaczego nic o tym nie wiem? 😉 Ja oglądam na Serialnet.pl
pozdrawiam serdecznie 🙂
Dzięki za podpowiedź – może uda mi się nadrobić i obejrzeć zaległe odciniki 🙂
Na bułeczki cynamonowe!!! <3 <3 <3
Są rzeczy na które warto czekać zawsze 🙂
Olga, fajnie to się czyta. Ja ostatnio mam wrażenie, że robię tak szybko rzeczy, że następnego dnia o nich nie pamiętam i gdyby nie liczne listy, notatki i luźne karteczki zginęłabym w gąszczu drobiazgów. Coraz poważniej myślę o minimaliźmie. Książka też czeka na przeczytanie 😉
U mnie z tym minimalizmem nie jest źle, ale zdecydowanie bardziej potrzebuję zwolnić i przestać się spinać, że jeszcze tyle mam do zrobienia, albo znowu nie zrobiłam wszystkiego, co miałam w planach 🙂
A to jest moja bolączka od zawsze, ale trochę ją już ujarzmiłam. Jestem bardzo aktywną osobą, więc tym trudniej jest mi przystopować.
Bardzo przyjemny wpis, taki kojący i cała seria jak najbardziej trafiona. Cieszy mnie gloryfikacja prostego życia i prostych przyjemności, ot choćby cynamonowych bułeczek.
Od pewnego czasu uczę się właśnie tego, by doceniać takie małe przyjemności i dostrzegać je w tym, co pozornie jest takie proste i zwyczajne. Pozdrawiam :*
Widzisz, Twoja corka doswiadczyla tego co ja kiedys z pewna Ukrainka:) Nie trezba znac zadnego wspolnego jezyka, zeby sie dogadac….wszystko zalezy od naszej otwartosci i checi:)
To prawda! I bardzo bym chciała, żeby ta znajomość dziewczynek miała dalszy ciąg i zaowocowała przyjaźnią na lata. Ja taką przyjaciółke od najmłodszych lat miałam, a Lenie jej brakuje. Tym bardziej teraz, po przeprowadzce. Dlatego trzymam za nią i Angelinę kciuki 🙂
Ja również:)
Rany, teraz muszę zjeść bułeczkę cynamonową 😀 Jestem też bardzo ciekawa Twojej opinii o Idealnej 🙂
A Ty już czytałaś “Idealną”?
Tak, skończyłam jakiś czas temu i bardzo mi się podobała, jestem w trakcie pisania recenzji 🙂
Idąc od końca – UWIELBIAM bułeczki cynamonowe!! może podzielisz się przepisem? <3
Ten cykl bardzo mi się podoba, może też pomyślę… zmiana szablonu bloga również chodzi mi po głowie, może pierwsze sprawie sobie na pierwsze urodziny 😉
A film Praktykant rzeczywiście jest cudowny, strasznie mnie wzruszają takie ciepłe historie 🙂
Pomyśl koniecznie, bo te posty piszą się same!
Ostatni podpunkt niesamowicie pobudził moje ślinianki 😉
Trzymam kciuki, żeby udało Ci się znaleźć choć chwile dla siebie 🙂
Dziękuję 🙂
Wspaniałe jest to, że pomimo braku czasu i tylu zajęć przy dzieciach, znajdujesz chwilę na upieczenie chleba, czy bułeczek. Budujesz wspomnienia ciepłego domu dla swoich dzieci. Nie nakładaj na siebie zbyt wiele, masz swoje priorytety, a szablon zawsze zdążysz zmienić, ten prezentuje się bardzo dobrze. 🙂
Kochana, dziękuję za dobre słowo i tę cenną radę. Masz rację, że nie powinnam nakładać na siebie zbyt wiele i zdecydowanie muszę nad tym popracować 🙂
Jeju ja mam tyle ciekawych książek do przeczytania, ale wcisnąć w grafik tego nie mogę! 😮 A z bułeczkami cynamonowymi ciąglę próbuje (z wersją wegańską rzecz jasna) z różnym skutkiem 🙂
Mój przepis jest bez jajek, a z tego, co się orientuję są chyba jakieś wegańskie masła albo margaryny, więc może bułeczki byłyby całkiem udane, gdyby takie masło dodać? 🙂
U mnie dochodzi jeszcze bezglutenowa opcja i to chyba dlatego :/ Masło oczywiście roślinne, ale wydaje mi się, że to może być wina mąki.
Narobiłaś mi smaku na bułeczki cynamonowe! Ale – jak widzę po komentarzach – pocieszające jest to, ze nie tylko mi 😉 No i “Praktykanta” też polecam – rzeczywiście, bardzo sympatyczny i pozytywny film.