Ulubieńcy września

W ulubieńcach września mam dla Was to, co lubicie najbardziej, czyli kosmetyki, które ostatnio szczególnie przypadły mi do gustu, książkę idealną na jesienne wieczory, coś bardzo pysznego i fajny gadżet, który warto mieć w łazience. Ciekawi? No to lecimy 🙂

Resibo, Olejek do demakijażu

Ulubieńcy września

Długo zbierałam się do tego, żeby kupić olejek do demakijażu Resibo, co wcale nie wynikało z tego, że miałam wątpliwości, czy na pewno chcę go mieć. Musiałam po prostu wcześniej skończyć kilka kosmetyków do demakijażu, które miałam w domu, w tym mieszankę olejów do demakijażu, którą zrobiłam sobie sama i która sprawdzała mi się bardzo dobrze. I gdy nareszcie mogłam, kupiłam, otworzyłam i od razu pokochałam!

Tym, co od razu urzekło mnie w olejku Resibo jest jego zapach. Uwierzcie, że mogłabym stosować go do oczyszczania skóry dla samego zapachu! Ale na szczęście ten olejek ma więcej atutuów niż tylko zapach. Przede wszystkim – idealnie oczyszcza skórę i usuwa z niej makijaż. Nakładam go na skórę, wykonując delikatny masaż, pozostawiam na 2-3 minuty, żeby olej mógł dobrze rozpuścić makijaż, kurz, brud i inne zanieczyszczenia, które zgromadziły sie na skórze w ciągu dnia. Następnie używając ściereczki, którą otrzymałam wraz z olejkiem, zmywam ze skóry olej, a wraz z nim wszystko to, co wymaga usunięcia. Ściereczkę moczę w bardzo ciepłej wodzie i przykładam do skóry kilka razy, chwilę przytrzymuję i dopiero wtedy delikatnie ścieram olejek. Dzięki temu oczyszczam pory skóry, które otwierają się pod wpływem ciepła. A gdy skóra jest już czysta, przykładam ściereczkę po raz ostatni, ale tym razem moczę ją w chłodnej wodzie i tym samym zamykam pory.

Uwielbiam dotykać skórę twarzy po oczyszczeniu jej olejkiem Resibo! Jest mięciutka, gładka, delikatnie nawilżona. A jak jeszcze przetrę ją hydrolatem różanym i nałożę olejek nawilżający Phenome to już w ogóle cudo!

Jeśli nie stosowaliście jeszcze olejków do demakijażu, to olejek Resibo jest zdecydowanie tym, od którego polecam Wam zacząć. W jego składzie są m.in. olej abisyński, olej lniany, olej manuka i olej z pestek winogron, które działają przeciwzapalnie i antybakteryjnie, odblokowują gruczoły łojowe, łagodzą podrażnienia, zmiękczają i wygładzają skórę, dostarczają jej też cenne składniki odżywcze i chronią przed działaniem czynników środowiskowych. Oczywiście olejek oczyszcza też skórę, co jest jego najważniejszą rolą, a do tego wzmacnia naturalną barierę ochronną naskórka, nie powoduje zaczerwienia skóry, nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia i przesuszenia. Jest bardzo łagodny, odpowiedni dla każdego rodzaju skóry i spokojnie możecie stosować go również do demakijażu oczu. Ma też bardzo wygodną w użyciu buteleczkę z pompką, jest wydajny, no i ten zapach…:) Jest to kosmetyk, który na pewno zostanie ze mną na dłużej.

Olejek Resibo kupiłam w sklepie Triny.pl 

Gąbka Konjac

Ulubieńcy września

Ta mała, niepozorna gąbeczka do oczyszczania twarzy potrafi zdziałać cuda! Delikatnie masuje skórę, usuwa martwe komórki naskórka, oczyszcza skórę i pobudza zmęczoną skórę. Sprawia, że moja skłonna do stanów zapalnych i niedoskonałości oraz zaskórników skóra na twarzy jest czyściutka, miękka i gładka. A wierzcie, nie łatwo jest mi to osiągnąć, tym bardziej, że bardzo nie lubię się z żelami do oczyszczania twarzy.

Gąbka Konjac (moja jest marki Ecotools) wykonana jest z korzenia azjatyckiej rośliny o nazwie Amorphophallus konja. Jest to roślina rosnąca dziko w górach, zawierająca wiele cennych substancji odżywczych, w tym m.in. witaminy A, C, E i witaminy z grupy B, żelazo, białko i kwas foliowy, dzięki czemu dobrze służy naszej skórze. Gąbka z niej wykonana ma odczyn zasadowy, dzięki czemu równoważny pH skóry i z zasady nie wymaga stosowania żadnych dodatkowych substancji myjących, bo sama w sobie ma właściwości oczyszczające, absorbujące ze skóry nadmiar sebum i zanieczyszczenia. I tak właśnie ją stosuję – bez dodatku żelu i mydła. Wcześniej oczyszczam twarz olejem, a po umyciu gąbką Konjac, przecieram skórę tonikiem albo hydrolatem.

Sucha gąbka jest szorstka i twarda. Jednak po zanurzeniu w wodzie staje się mięciutka i bardzo przyjemna. Masaż twarzy, który wykonują gąbką Konjac nie tylko fajnie oczyszcza skórę, ale też relaksuje. Myję nią twarz rano i wieczorem.

Gąbka Konjac jest w 100% biodegradowalna i jest to gadżet bardzo ekologiczny, bo jeśli zadbamy o gąbkę, to będzie nam służyć nawet 3 miesiące. Do tego gąbka nie wymaga stosowania żadnych dodatkowych kosmetyków myjących i pozwala zaoszczędzić zużycie wody.

Gąbkę kupiłam w sklepie Triny.pl i zapłaciłam za nią 25 zł.

YOPE, Mineralne mydło kuchenne do rąk

Ulubieńcy września

Nie sądziłam, że będę kiedykolwiek zachwycać się mydłem w płynie do tego stopnia, żeby pisać o nim na blogu. Ale wtedy nie znałam jeszcze mydła YOPE 🙂

Mydło kuchenne YOPE ma zadanie nie tylko myć ręce, ale też neutralizować zapachy, które pozostają na skórze podczas przyrządzania posiłków (sami przyznajcie, że zapach czosnku, cebuli i ryby na dłoniach nie należy do najprzyjemniejszych) i przy okazji pielęgnować dłonie. I zapewniam Was, że to mydło robi to wszystko, a do tego pachnie tak przyjemnie, że mam ochotę myć nim ręce niemal bez przerwy. Jest gęste, dobrze się pieni, nie przesusza skóry i nawet, gdy skóra jest podrażniona, nie powoduje nieprzyjemnego pieczenia i szczypania.

Skład mydła YOPE w 92% oparty jest na składnikach pochodzenia naturalnego oraz o niskim stopniu przetworzenia. Nie ma w nim parabenów, SLS-ów, PEG-ów, silikonów i olejów mineralnych. Jest natomiast kompleks minerałów, w skład którego wchodzą glin, miedż, chlor, mangan, potas, magnez, sód i cynk. Mają one za zadanie stymulować metabolizm skóry i regulować jej wymianę jonową. Wiem, brzmi to dosyć skomplikowanie, więc żeby było łatwiej, napiszę, co jeszcze możemy znaleźć w mydle YOPE. Jest to dość duża ilość roślinnej gliceryny, która nawilża, zmiękcza i wygładza skórę oraz towarzyszące jej witamina B5 i allantoina o działaniu łagodzącym, kojącym i regenerującym.

Przyglądam się marce YOPE niemal od samego początku jej istnienia i bardzo podoba mi się nie tylko skład i działanie ich produktów (w ofercie są też inne mydła w płynie, balsamy do rąk, a od niedawna też środki czystości), ale też ich oprawa wizualna – oryginalne, pomysłowe i zabawne etykiety, kompozycje zapachowe kosmetyków i cała filozofia marki, mówiąca o tym, że mydło może być jednocześnie łagodne, naturalne, pięknie pachnące, ładnie zapakowane i do tego niedrogie. I z tym, że mydło YOPE takie właśnie jest całkowicie się zgadzam.

Mydło YOPE kupicie m.in. w sklepie Ecoandwell.pl, w ofercie którego znajdziecie też wiele innych, wyjątkowych kosmetyków naturalnych i organicznych znanych i zaufanych marek.

 Idealna, Magda Stachula

Ulubieńcy września

Powieść “Idealna”, która jest debiutem Magdy Stachuli, jest wprost stworzona do czytania w jesienny wieczór! Od samego początku wciąga, rozbudza ciekawość z każdą kolejną stroną i sprawia, że naprawdę trudno się od niej oderwać.

“Idealna” to powieść psychologiczna. Potraktowałam ją jako miłą odskocznię od przeczytanych niedawno kryminałów i poradników. Od razu Wam powiem, że książka bardzo mi się podobało i już dawno nie czytałam tak fajnie skonstruowanej powieści, w której historia opowiada jest przez cztery osoby w tym samym czasie i w wielu przypadkach dotyczy tych samych zdarzeń. Ale o tym nie dowiadujemy się od razu. Książka w kilku momentach naprawdę zaskakuje, chociaż są kwestie, których można domyślić się dużo zanim zostaną wyjaśnione. To, co mamy w “Idealnej” to cała paleta ludzkich uczuć i stanów emocjonalnych: miłość, zawiść, frustracja, przygnębienie, złość, depresja, strach. Jest też kryzys małżeński, zdrada, problem niepłodności. W końcu jest też zupełnie przypadkowa i chyba nie do końca tej książce potrzebna zbrodnia. I nic więcej Wam nie napiszę, bo zdecydowanie “Idealna” to jedna z tych książek, o której im mniej się wie, tym lepiej się ją czyta.

Czekoladowo-kokosowy krem bananowy na ciepło

Ulubieńcy września

Ten deser zdominował wszystkie inne, jakie jadłam we wrześniu i myślę, że pozostanie wśród moich słodkich ulubieńców na długo. Przepis pochodzi z bloga Lifemenagerka.pl i jest banalnie prosty. To, czego potrzebujemy do przygotowania kremu to banany ugotowane na parze, mleko kokosowe i kakao albo karob. A jako dodatek mrożone maliny. Samo przygotowanie deseru jest banalnie proste, a jego smak…marzenie! Już dawno nic z próbowanych przeze mnie nowości kulinarnych, nie smakowało mi tak bardzo. I osobiście bardziej smakuje mi wersja z karobem, za to mój mąż preferuje tą z kakao. To, czym ten deser jeszcze mnie zaskoczył, to nie tylko łatwość przygotowania i smak, ale też konsystencja – krem jest naprawdę gęsty i bardzo sycący. Myślę, że z powodzeniem może zastąpić podwieczorek, a nawet kolację. Spróbujcie, bo jest naprawdę pyszny!

Poznaliście już moich ulubieńców września, a teraz ja chcę poznać Waszych 🙂 Dajcie znać, co we wrześniu szczególnie przypadło Wam do gustu – może odkryliście jakiś fajny kosmetyk, przeczytaliście super książkę, albo kupiliście sobie coś, co już dawno było na Waszej liście chiejstw? Jestem też ciekawa, czy coś z moich ulubieńców wpadło Wam w oko i jeśli tak, to koniecznie o tym napiszcie!

P.S. Zapraszam Was też do dołączenia do mojej grupy na FB o zdrowym i świadomym stylu życia. Grupa wystartowała tydzień temu i uwierzcie, że naprawdę warto tam być! Jeśli jesteście zainteresowanie kliknijcie w ten link -> GRUPA FB.

 

 

Olga

Cześć! Nazywam się Olga Pietraszewska i jestem autorką tego bloga. Interesuję się wszystkim, co jest związane z szeroko pojętą tematyką zdrowego stylu życia oraz naturalną pielęgnacją, której od kilku lat jestem wielką pasjonatką. Na blogu dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami związanymi z tą tematyką, chcąc w ten sposób zainspirować swoich czytelników do wprowadzenia zmian w ich życiu oraz trochę tę drogę ułatwić. Przy okazji staram się też stworzyć w tym miejscu przyjazną i miłą atmosferę, tak, żeby blog Make Happy Day był tym, na który chce się wracać.

Może Ci się spodobać

20 rzeczy dobrych dla zdrowia, które możesz zrobić jesienią

50 powodów, dla których warto polubić jesień

Olej z czarnuszki – naturalny sposób na lepszą odporność i piękniejszą skórę

Zero waste w moim domu – sukcesy, porażki i 50 sposobów na to, by śmiecić mniej

18 thoughts on “Ulubieńcy września”

  1. Idealna jest bardzo zgrabnie napisaną powieścią – choć nie jest to majstersztyk pod kątem intrygi, to jednak wciąga i nie pozwala na oderwanie się od lektury. Naprawdę dobra książka 🙂 A te mydła z Yope mają cudne opakowania!

    1. Moim zdaniem zakończenie mogłoby być nieco inne i mam wrażenie, że trochę zapsuło książkę, ale pod względem konstrukcji i intrygi naprawdę jest super 🙂 A mydła YOPE mają nie tylko cudne opakowania, ale i zapachy! Mega!!!

  2. Olejek Resibo bardzo lubię, aczkolwiek chyba nie zdecyduje się na zakup kolejnej buteleczki 🙂 a mydła Yope to coś co chętnie bym przygarnęła, także rozejrzę się za nimi, jak pojadę do Polski 🙂

      1. Metoda jest całkiem ok, ale wolę olejki, które w połączeniu z wodą tworzą emulsję 🙂 Oczywiście, wiem, że takie olejki nie mają nic wspólnego z produktami naturalnymi, no ale co zrobić 🙂 Zatem na pewno wracam do Clinique ich im “smalcu” Take the day off 🙂

  3. hehe dwa pierwsze przedmioty to i moi ulubieńcy! A tego deseru muszę w końcu spróbować 🙂 To już kolejna rzecz, chyba czas zacząć to zapisywać 😉 Ja we wrześniu chyba nic specjalnego nie kupiłam, książki… też nie przeczytałam, tylko zaczęłam jedną (ale wstyd) i w kosmetykach też raczej nic ciekawego. Pod tym kątem wrzesień jakoś nie obrodził 😉

  4. Tak zareklamowałaś ten deser, że aż musiałam iść do kuchni i już-teraz-natychmiast go zrobić. Mniam mniam mniam 🙂 mój chłop właśnie też się zachwyca, że pyszne. W sumie musi mu smakować, bo przepis pochodzi z konkursu czytelników i on sam wybierał zwycięzcę na podstawie zrealizowanych przepisów 🙂

  5. Zastanawiam się nad tą gąbką, a twoja recenzje przybliża mnie coraz bardziej do zakupu. Trochę się obawiam, bo mam skłonność do trądziku i takie wynalazki zazwyczaj mi roznoszą wypryski po całej twarzy.
    A deser – musze koniecznie wypróbować! Dzięki za polecenie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close