Podsumowanie miesiąca: wrzesień 2017

Październik rozkręcił się już na dobre, a ja wciąż nie podsumowałam września. Dlatego bez dłuższego ociągania zapraszam Was na podsumowanie ostatniego miesiąca. Zanim jednak to zrobię, muszę się do czegoś przyznać…

Otóż pisanie blogowych podsumowań miesiąca staje się coraz trudniejsze. I chyba właśnie dlatego to wrześniowe pojawia się dopiero dzisiaj. I nie wynika to z tego, że w moim życiu i na blogu nie dzieje się nic ciekawego, bo tak nie jest. Tylko powoli zaczyna mi brakować pomysłu, jak pisać kolejne podsumowania miesiąca, żeby te wpisy wciąż były dla Was interesujące. Nie chcę bowiem pisać ich tak, żebyście bez względu na to, czy czytacie o lipcu, wrześniu, czy listopadzie, mieli wrażenie, że przecież to już było i że znowu to samo. Także przez cały październik (a nie zostało go już dużo) będę intensywnie myślała o tym, jak i czym urozmaicać podsumowania miesiąca. Jeśli macie jakieś pomysły lub sugestie – koniecznie mi o nich napiszcie!

A już teraz zapraszam na podsumowanie września w takiej wersji, jaką znacie z poprzednich miesięcy.

Podsumowanie miesiąca: co u mnie?

Jeśli czytacie mój newsletter, albo czytaliście wpis z relacją z Blog Forum Gdańsk wiecie już, że wrzesień był dość trudnym miesiącem, bo dopadło mnie duże zmęczenie i kryzys blogowy. Miałam pecha, że jedno i drugie nałożyło się na siebie, więc przez kilka dni byłam w naprawdę słabej kondycji i jedyne na co miałam ochotę to leżenie w łóżku i totalne nic nie robienie. Jak się jednak domyślacie, musiałam ten czas jednak przechodzić, bo przy aktywnym brzdącu w domu nie ma możliwości wylegiwania się w łóżku przez cały dzień. Wrzuciłam jednak na luz, odpuściłam sobie totalnie bloga (za co Was przepraszam, ale i liczę na zrozumienie), posmuciłam się trochę więcej niż zwykle i wszystko wróciło do normy. Pomógł mi w tym wyjazd na Blog Forum do Gdańska i to, co podczas takich eventów najważniejsze – bezpośredni kontakt z fajnymi ludźmi.

Niestety praca w domu, przy komputerze, ma to do siebie, że kontakt z ludźmi jest bardzo ograniczony, co w moim przypadku spowodowało, że kiedyś bardzo otwarta i towarzyska, teraz stronię od ludzi, mam problem z nawiązywaniem kontaktów i najlepiej się czuję w towarzystwie osób, które dobrze znam. Podczas Blog Forum Gdańsk nie czułam jednak skrępowania, zniknął mój introwertyzm, a na twarzy pojawił się uśmiech – bo byłam tam wśród ludzi, których znam zza drugiej strony monitora, którzy tak, jak ja miewają problem z nawiązywaniem znajomości, albo są tak życzliwymi i otwartymi osobami, że aż chce się spędzać czas w ich towarzystwie i wszystkie bariery znikają. Z Gdańska wróciłam z dobrą energią i pomimo zmęczenia po długiej podróży i dwóch dniach konferencji, czułam się totalnie wypoczęta psychicznie. Bo chyba jeszcze nie wspominałam Wam o tym, że byłam tam SAMA, bez męża i dzieci? I był to mój pierwszy taki weekend od niepamiętnych czasów. I czułam się dzięki temu wspaniale.

Dobre samopoczucie nie opuściło mnie również po powrocie do domu, a energia, którą ze sobą przywiozłam zaowocowała między innymi tym, że znowu zaczęłam ćwiczyć, wprowadziłam do diety nowy jadłospis, który ponownie przygotowała dla mnie Kamila i zaczęłam więcej czasu poświęcać sobie. Mam też dużo świetnych pomysłów na nowe projekty na blogu, ale nad ich realizacji będą pracować bardzo powoli i dopiero, gdy będą gotowe, zdradzę Wam szczegóły.

Podsumowanie miesiąca: co na blogu?

Wrzesień na blogu zaczął się bardzo dobrze, ale wspomniany kryzys sprawił, że trochę zwolniłam i zrezygnowałam z kilku zaplanowanych publikacji. Ale i bez nich na blogu ukazało się 9 wpisów. Sprawdźcie, czy udało Wam się przeczytać każdy z nich:

Kosmetyczni ulubieńcy lata i piękne zdjęcia, które uwielbiam oglądać.

5 wyjątkowych sklepów z kosmetykami naturalnymi

Podsumowanie sierpnia

Przepis na przepyszną frittatę z batatami – kto już próbował?

Kosmetyki naturalne z serca Podlasia – wpis naładowany bardzo pozytywną energią!

Bezglutenowe placki z mąki ryżowej 

Nowe kosmetyki naturalne w mojej pielęgnacji – dużo za dużo tego, nie sądzicie?

Jak zacząć naukę języków obcych i uczyć się skutecznie? – moje kolejne podejście do nauki języków, oby tym razem udane!

Za co lubię jesień? – uwielbiam ten wpis i jeśli przegapiliście, bardzo Wam polecam!

Dopiero to podsumowanie uświadomiło mi, że wrzesień na blogu był zdominowany przez kosmetyki naturalne. Dlatego w październiku skupię się bardziej na tematach zdrowotnych, jedzeniowych i lifestylowych. Będzie bardzo ciekawie, gwarantuję!

Podsumowanie miesiąca – co w sieci?

Chyba jeszcze w żadnym podsumowaniu miesiąca nie doszłam do jego ostatniej części tak szybko, jak dzisiaj. Standardowo przygotowałam garść wartościowych linków, które bardzo Wam polecam.

Nie daj się modzie na sport!  Świetny wpis Klaudii zachęcający do tego, żeby nie podążać ślepo za modnymi aktywnościami fizycznymi, tylko ćwiczyć tak, jak się lubi oraz to, co się lubi.

♥ Kolejna odsłona cyklu “Biblioteka Dietetyka” u Violi. Te wpisy zawsze czytam z wielką przyjemnością. Tym razem było podobnie i kolejne pozycje wpadły na moją listę książek do przeczytania.

Czego nie wiesz o nadczynności tarczycy? i 15 faktów o raku tarczycy, które powinnaś znać – tych dwóch wpisów nie możecie nie przeczytać!

♥ Wiecie czym jest fleksitarianizm? Jeśli to pojęcie nic Wam nie mówi, koniecznie przeczytajcie ten wpis. 

Jak się zmotywować do bycia fit, kiedy za oknem jesień? 8 sprawdzonych porad od Marty Hennig.

3 wegańskie desery trzyskładnikowe – do wypróbowanie wszystkie, bez wyjątku!

We wrześniu ukazały się też dwa wywiady, których miałam przyjemność udzielić:

Jak wybierać dobre, tanie i bezpieczne kosmetyki? 

Po co nam naturalna pielęgnacja?

To już wszystko, co przygotowałam w tym podsumowaniu miesiąca. Teraz czas na Was! Napiszcie, jak Wam minął wrzesień, co dobrego się wydarzyło i co fajnego Was spotkało? Podzielcie się też linkami do ciekawych wpisów i dajcie znać, jakie macie plany na październik. 

Do zobaczenia, usłyszenia i przeczytania! ♥

 

Zdj. główne: Lukas H/ Unsplash.com

Olga

Cześć! Nazywam się Olga Pietraszewska i jestem autorką tego bloga. Interesuję się wszystkim, co jest związane z szeroko pojętą tematyką zdrowego stylu życia oraz naturalną pielęgnacją, której od kilku lat jestem wielką pasjonatką. Na blogu dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami związanymi z tą tematyką, chcąc w ten sposób zainspirować swoich czytelników do wprowadzenia zmian w ich życiu oraz trochę tę drogę ułatwić. Przy okazji staram się też stworzyć w tym miejscu przyjazną i miłą atmosferę, tak, żeby blog Make Happy Day był tym, na który chce się wracać.

Może Ci się spodobać

20 rzeczy dobrych dla zdrowia, które możesz zrobić jesienią

50 powodów, dla których warto polubić jesień

Zero waste w moim domu – sukcesy, porażki i 50 sposobów na to, by śmiecić mniej

Tossa de Mar – najpiękniejsze miasteczko na Costa Brava

5 thoughts on “Podsumowanie miesiąca: wrzesień 2017”

  1. U nas wrzesień był mega intensywny, pakowanie, chrzest, przeprowadzka, a w tym wszystkim jeszcze zbiorowe chorowanie. Dał nam ten miesiąc popalić! Ja z podobnego powodu zrezygnowałam z pisania podsumowań, miałam wrażenie że ciągle jest to samo 🙂 ale u Ciebie mi to w ogóle nie przeszkadza, tzn nie mam wrażenia że jest to samo 😉 a jak mogłabyś urozmaicić.. chwilowo nie mam pomysłu ale dam znać jak coś mi wpadnie do głowy 🙂

  2. Wrzesień… jaki wrzesień? Takie są właśnie moje uczucia, kiedy myślę o zeszłym miesiącu. Zleciał zdecydowanie za szybko, a za nami już pierwsze dwa tygodnie października.. 🙂 Doskonale rozumiem Twoje rozterki związane z pisaniem podsumowań miesiąca, też zastanawiałam się nad tym, czy taka forma faktycznie jest u mnie potrzebna. Jednak sama bardzo lubię takie wpisy u innych blogerów, szczególnie jeśli są wzbogacone o dużo zdjęć czy ciekawe linki z sieci, a Ty to robisz. 😉 Jednak faktycznie, jeśli ktoś czyta Twój Newsletter, obserwuje Cię na Instagramie i Facebooku, to treści mogą się powtarzać. 🙂 Może zostaw np. migawki z jednej, wybranej wycieczki czy inną, ciekawą rzecz, której ostatnio spróbowałaś, wyjątkowo na podsumowanie? 🙂 Na pewno zrobi się zdecydowanie różnorodniej!

    Dziękuję, że mogłam znaleźć się w Twoich polecajkach z sieci, serducho rośnie! <3

  3. Wrzesień to czas nowego rozpoczęcia harcerskiego roku, nowych pomysłów, planu, rozkręcania bloga, działalności. Tak wszystko nas pochłonęło, że w październiku postanowiłyśmy nieco zwolnić i wyjechać na wycieczkę, pozwiedzałyśmy i znów pełne obroty. Za oknem piękna polska jesień, oby utrzymała się bez pluchy jak najdłużej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close