Nowości w mojej szafie i nie tylko w niej
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam to, co udało mi się upolować na wyprzedażach, czyli co nowego trafiło do mojej szafy (i nie tylko do niej).
Powoli kompletuję zawartość mojej nowej szafy. Wprawdzie mebel pozostał ten sam, ale po ostatnich porządkach, gdy kolejne ubrania w rozmiarach XXL i XL z niej wypadły, powiało tam pustkami. Lato to dobry czas na zakupy, bo w sklepach trwa wyprzedażowe szaleństwo. Staram się jednak nie ulegać zachęcającym i często oszukującym nas hasłom SALE, czy WSZYSTKO 70% TANIEJ i nie rzucam się na wszystko, co można kupić za 19,99 🙂
Zwracam uwagę na jakość ubrań i to, jak się w nich czuję. Uczę się też robić zakupy tak, żeby każda sztuka odzieży, która trafi do mojej szafy pasowała do pozostałych, które już w niej są. Mam nadzieję, że dzięki temu problem NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ, gdy wszystkie wieszaki w szafie są zajęte, w końcu zniknie. Stawiam też na ubrania, w których czuję się swobodnie i na takie, które wpisują się w mój styl życia.
Nie zależy mi też na tym, żeby moja ubrania pochodziły z najnowszych kolekcji i upodobałam sobie zakupy w odzieżowych outletach. To właśnie w nich zrobiłam ostatnio najwięcej zakupów, z których jestem najbardziej zadowolona.
Co fajnego udało mi się zatem kupić?
Mój najnowszy nabytek. Bluzka w paski to klasyka, której mi brakowało. Kupiłam ją w sklepie Skandynawski Wieszak, małym butiku, gdzie można kupić ubrania polskich i skandynawskich marek. Sklepik jest ślicznie urządzony, myślę, że wybiorę się tam kiedyś z aparatem. Spodobało mi się również to, że bluzka została zawinięta w papier i zapakowana do papierowej, białej torby. Poczułam się, jak na zakupach w paryskim butiku 🙂
Koszulka z wiskozy polskiej marki ECHO kosztowała 69 zł. Jest idealnie skrojona. Od razu po przymierzeniu wiedziałam, że chcę ją mieć. I mam 🙂
Biały sweter i lekki szal w białe i błękitne pasy kupiłam w sklepie Green Point. Sweter idealnie pasuje do jeansów, ma rękawy o długości 3/4, czym mnie kupił, bo nie uznaję długich rękawów. Sweter kosztował 19,99 zł (!), a szal 14,99 zł. Są to ceny outletowe.
Uwielbiam duże, płócienne torby. Tą kupiłam z myślą o pakowaniu do niej zakupów (nie lubię foliowych reklamówek), ale tak ją polubiłam, że noszę ją ze sobą wszędzie 🙂 Kosztowała 29 zł, kupiłam ją w sklepie Camaieu.
Za koszulą w kratę chodziłam od jakiegoś czasu. Ciągle jednak coś mi nie pasowało. A to kolory nie takie, a to nie taka krata. Miałam problem z dobraniem też odpowiedniej długości. Kilka dni temu zajrzałam do Stradivariusa i proszę! Koszula idealna i do tego ta cena. 29 zł za koszulę to chyba dobra cena, co?
Buty z New Yorkera. Espadryle z siatką i imitacją skóry. Bardzo lekkie i wygodne. Fajnie wyglądają z sukienkami i spodniami. Kosztowały 55 zł.
A na koniec coś nie ubraniowego.
Mascara BIG&Beautiful Style Muse Lash Sculpting. Mój pierwszy tusz do rzęs marki Astor. Zobaczymy, jak się spisze. Mam nadzieję, że będzie lepszy od mojego faworyta z marki KOBO. Za mascarę zapłaciłam ok. 20 zł w Drogerii Natura.
Książka “Slow Fashion. Modowa rewolucja” Joanny Glogazy. Była na mojej wish liście, pamiętacie? Wkrótce napiszę o niej więcej. Za książkę zapłaciłam 21,73 zł w księgarni internetowej nieprzeczytane.pl
Sukienkę Mango, którą mam na sobie na pierwszym zdjęciu, kupiłam w outlecie za 39,90 zł. Uwielbiam ją i najchętniej zakładałabym ją codziennie. Zrezygnowałam tylko z noszenia paska, który – co widać na zdjęciu – ciągle się przesuwa 🙂
Brakuje jeszcze długiej spódnicy z malinowym kolorze, ale nie udało mi się zrobić jej dobrego zdjęcia. Fotograf ze mnie słaby, nie ukrywam 🙂
A jak Wasze łupy wyprzedażowe? Co fajnego udało Wam się ostatnio kupić?
Wszystko cudne, ale najbardziej urzekła mnie torba, buty i pasiasta bluzeczka. Do książki się przymierzam, bo wszędzie już jej “pełno” 😉 Czekam na recenzję, może się w końcu skuszę.
pozdrawiam!
Książka jest warta uwagi. Już przeczytałam i na dniach napiszę o niej nieco więcej 🙂
Bardzo udane łupy:) Zakupowa torba i koszula w kratę super! Czekam na parę słów o książce:)
O książce będzie, jak tylko się ogarnę powrocie z See Bloggers 🙂 A torba i mi przypadła do gustu i szybko przestała pełnić zakupową rolę 🙂
Super sprawa te promocje! 😀
To prawda, ale na promocje trzeba bardzo, bardzo uważać i jednak być bardziej wybredną klientką, niż wtedy gdy promocji i wyprzedaży nie ma 🙂
Czekam na wpis o książce! No i fajnie, że kupujesz polskich projektantów. I że są miejsca urządzone tak, że się chce tam wchodzić! Koniecznie zdjęcia! Maja
Będzie i wpis o książce, będą i zdjęcia 🙂
Czytam, oglądam i się uśmiecham! Wiesz dlaczego? Mamy bardzo podobny gust! Jakbym oglądała rzeczy z własnej szafy. Paski zawsze się przydadzą można je łączyć w nieskończoność, torba o marynarskim stylu jest w moim zestawieniu już trzeci sezon i każde wakacje mi idealnie służy wiec na pewno i ty będziesz z niej zadowolona. Tusze Astora lubię, ale tym razem na promocji w Rossmanie skusiłam się na Maybeline wodoodporny z elastyczną szczoteczką i póki co daje radę 🙂 Z ksiazek o modzie u mnie teraz na pulpicie “Vogue za kulisami mody”. Pochwalę się, że na letnich wyprzedażach upolowałam spodnie w słoneczniki z Dorothy Parkins, błękitną sukienke w kwiaty z Atmosphere i jakąś lekką mgiełke noname 🙂 Lubię sc i staram się wyszukiwać perełki 🙂 P.S Zmiana garderoby to kwestia zmniejszenia rozmiaru? Pozdrawiam ciepło 🙂
Hej! No, no! Cudów nakupowałaś! Dorothy Parkins bardzo, bardzo lubię i swego czasu do mojej szafy trafiało sporo ubrań z jej metką prosto z SH 🙂 A wymiana garderoby związana jest ze zmianą rozmiaru 🙂 Kupowanie ubrań już dawno nie było taką przyjemnością 🙂
Gratuluję utraty kilogramów i centymetrów 🙂 Sama jestem na diecie redukcyjnej także 3maj za mnie kciuki 🙂
Trzymam i życzę wytrwałości oraz nieustającej motywacji!
Mnie też kusi książka Joasi Glogazy i chyba dam się skusić 😉
Skuś się! moim zdaniem warto.
Świetne i mądre zakupy. Idę podpatrzeć co to za marka ECHO:) A książkę Asi czytałam i bardzo mi się podobała – bo mam podobne podejście do zakupów jak ona;)
Ja czekam na kolekcję jesienno-zimową, a koszulkę, którą od nich mamy najchętniej nosiłabym codziennie 🙂
Super! Ja tak zakochałam się w sukience By Insomnia oraz Pulpa:) szare dresówki ale tak praktyczne, że właśnie marzę o kolejnej.