Seventh Generation recenzja

Ekologiczne środki czystości Seventh Generation – recenzja

Ekologiczne środki czystości Seventh Generation pojawiły się w polskich sklepach kilka miesięcy temu i od razu przykuły moją uwagę. Spodobała mi się ich prosta szata graficzna, wyraźne oznaczenie, że produkty zawierają niemal wyłącznie składniki roślinne oraz idea marki, stawiająca na troskę o przyszłe pokolenia, zrównoważony rozwój i ekologiczną produkcję. Całości dopełnił certyfikat EU Ecolabel, dlatego nie zastanawiając się długo, postanowiłam przetestować cztery produkty Seventh Generation i podzielić się z Wami opinią na ich temat.

O tym, dlaczego sięgam po ekologiczne środki czystości i to głównie przy ich pomocy dbam o czystość w domu, pisałam już kilka razy. Jeśli jednak przegapiliście wpisy, w których to wyjaśniałam, albo dopiero teraz zaczęliście interesować się ekologicznymi sposobami dbania o czystość w domu, kilka słów przypomnienia.

Ekologiczne środki czystości w moim domu – dlaczego ich używam?

Ekologiczne środki czystości pojawiły się w moim domu po raz pierwszy chyba 6 lat temu. Kupiłam je niedługo po tym, gdy zaczęłam stosować kosmetyki naturalne, prowadzić sklep z ekologicznymi produktami i mieć coraz większą świadomość tego, co znajduje się w kosmetykach i tzw. chemii gospodarczej. Szczerze przyznam, że byłam przerażona czytając o tym, co może znajdować się w płynach do mycia naczyń, WC, czy mycia podłóg. Triklosan, fosforany, amoniak, MEA, DEA, TEA, barwniki smołowe, laurylosiarczan sodu, pył glinowy, fenole, substancje zapachowe mogące powodować duszności – czytając o niepożądanym działaniu tych substancji łapałam się za głowę i z coraz większą świadomością rezygnowałam z tradycyjnej domowej chemii, zastępując ją produktami ekologicznymi.

Oczywiście miałam mnóstwo obaw, co do skuteczności ekologicznych płynów, nie do końca ufałam też sodzie, octowi i kwaskowi cytrynowemu. Ale im dłużej używałam tych wszystkich produktów, tym bardziej się do nich przekonywałam. Z czasem doszło już nawet do tego, że lubiane przeze mnie wcześniej płyny do czyszczenia znanych marek zaczęły mieć trudny do zniesienia zapach i bolała mnie po nich głowa, a te ekologiczne zapewniały coraz bardziej przyjemne i skuteczne sprzątanie.

Przez te kilka lat wypróbowałam produkty kilku bardzo ciekawych marek ekologicznych środków czystości. Jedne polubiłam bardziej, inne mniej. Porzuciłam na ich rzecz większość  produktów tzw. “tradycyjnej” chemii gospodarczej i w tej chwili chyba jedynym produktem tego typu, po który zdarza mi się sięgać jest płyn do płukania tkanin. Pozostałe środki czystości z powodzeniem zastąpiłam ekologicznymi i ich używanie jest dla mnie tak samo naturalne, jak stosowanie ekologicznych kosmetyków.

Ekologiczne środki czystości Seventh Generation

Seventh Generation to amerykański producent środków czystości, kosmetyków i produktów higienicznych dla niemowląt. Od 30 lat firma stawia na produkcję przyjazną środowisku, z wykorzystaniem odnawialnych składników roślinnych i materiałów pochodzących z recyklingu. Misją firmy jest zadbanie o zdrowie, bezpieczeństwo i zrównoważony rozwój nie tylko nas, tu obecnych, ale także siedmiu następnych pokoleń. Dlatego Seventh Generation nie stosuje składników czyszczących i zapachów pochodzących z ropy naftowej, a swoje produkty sprzedaje w opakowaniach pochodzących z recyklingu i nadających się do ponownego przetworzenia.

To, czego nie znajdziemy w składach ekologicznych środków czystości Seventh Generation to m.in.:

  • syntetyczne substancje zapachowe
  • barwniki
  • wybielacze optyczne
  • chlor
  • lotne związki organiczne

Większość składników stosowanych w składach środków czystości Seventh Generation jest pochodzenia roślinnego. Jeśli pojawiają się w nich substancje syntetyczne, to występują w niewielkim stężeniu i bardzo śladowej ilości. Wszystkie produkty są biodegradowalne, bezpieczne dla zdrowia i przydomowych oczyszczalni ścieków. Produkty nie są testowane na zwierzętach.

Ekologiczne środki czystości Seventh Generation – moja opinia

Przez ostatnie kilka miesięcy testowałam cztery produkty Seventh Generation, które otrzymałam w ramach współpracy z marką. Były to: płyn do mycia naczyń Kwiat lawendy i mięta, żel do prania Pomarańcza i kwiat pomarańczy, spray do czyszczenia łazienki Free & Clear oraz płyn do czyszczenia toalet Sosna i szałwia. Aby przybliżyć Wam nie tylko ideę tej marki, ale też działanie i skuteczność testowanych produktów, przygotowałam ich krótką recenzję.

Ekologiczny żel do prania Pomarańcza i kwiat pomarańczy Seventh Generation

Seventh Generation opinia

Żel do prania Seventh Generation Pomarańcza i kwiat pomarańczy zawiera 97% składników pochodzenia roślinnego. Ma piękny, pomarańczowy zapach, który utrzymuje się na ubraniach po praniu, jest gęsty, wydajny i skuteczny. Doskonale poradził sobie z praniem mało, średnio i mocno zabrudzonych ubrań całej mojej rodziny, w tym ubłoconych ubrań naszego przedszkolaka. Stosowałam go do prania tkanin kolorowych, wełny i przeciwdeszczowej odzieży zewnętrznej.

Tym, co mnie zaskoczyło w tym płynie i co wyróżniło go na tle innych, stosowanych wcześniej płynów i żeli do prania to wyjątkowa miękkość tkanin i ich zapach, uzyskane bez dodatku płynu do płukania. Nawet wełna, która ma swój specyficzny zapach, a która wymaga stosowania neutralnych i bardzo delikatnych środków piorących, była po praniu w tym żelu mięciutka, pachnąca i bardzo przyjemna w dotyku.

Żel sprawdził się zarówno w niskiej, jak i wysokiej temperaturze i wystarczył mi na ok. 15 prań. Pewnie gdybym za każdym razem dozowała go zgodnie z zaleceniami producenta, wystarczyłby na sugerowane na opakowaniu 20 prań. Jeśli chodzi o opakowanie płynu, to w 99% zostało stworzone z przetworzonego plastiku. Żel jest certyfikowany przez EU Ecolabel oraz Cruelty Free International.

Płyn do mycia naczyń Kwiat lawendy i mięta Seventh Generation

Seventh Generation recenzja

Opinią na temat tego płynu dzieliłam się już z Wami w tym wpisie i nadal podtrzymuję to, co napisałam. Płyn jest naprawdę świetny, bardzo dobrze się pieni i jest bardzo wydajny. Jedna kropla wystarczy na umycie naprawdę sporej ilości naczyń. Płyn doskonale radzi sobie z myciem tłustych naczyń, jest delikatny dla skóry, ma bardzo neutralny i przyjemny zapach. Jego skład to 91% składników pochodzenia roślinnego (pełen skład dostępny tutaj), a zapach pochodzi z olejków eterycznych i ekstraktów botanicznych. Opakowanie płynu powstało w 100% z przetworzonego i nadającego się do recyklingu przezroczystego plastiku PET.

Podobnie, jak żel do prania, płyn do mycia naczyń Seventh Generation jest produktem certyfikowanym przez Ecolabel i nie był testowany na zwierzętach. Ma też bardzo atrakcyjną cenę, bo w zależności od sklepu, kosztuje od 8 do 13 zł. A wystarcza naprawdę na długo. Zdecydowanie jest to produkt, do którego będę wracać.

Spray do czyszczenia łazienki Feel & Clear Seventh Generation

Seventh Generation - recenzja

Ekologiczny spray do czyszczenia łazienki Feel & Clear ma bezzapachową, opartą w 86% na składnikach roślinnych, formułę. W jego składzie nie ma lotnych substancji organicznych, chloru i substancji zapachowych. Opakowanie płynu w 100% wykonano z przetworzonego plastiku. Płyn ma certyfikat EU Ecolabel i Cruelty Free International.

Używałam ten płyn zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli do mycia łazienki, ale nie tylko. Kilka razy zdarzyło mi się też sprzątać z nim kuchnię i przecierać meble w salonie. W każdym z tych pomieszczeń płyn się sprawdził. Dobrze radził sobie z usuwaniem brudu, tłuszczu, kurzu i osadu pozostającego w kabinie prysznicowej. Nie testowałam go na bardzo zabrudzonych powierzchniach, bo sprzątając regularnie nie mam w domu problemu z kamieniem, pleśnią, czy trudnym do usunięcia brudem.

Wiem, że wiele osób obawia się stosowania bezzapachowych środków czystości. Ja też lubię, gdy w wysprzątanym pomieszczeniu pachnie, ale jednocześnie nie mam problemu ze stosowaniem produktów bez dodatku substancji zapachowych. Dlatego ich brak w tym płynie nie był dla mnie wadą.

A tym, co bardzo spodobało mi się w sprayu do czyszczenia łazienki Seventh Generation, poza skutecznością, jest też jego opakowanie. Spryskiwacz bardzo fajnie spienia płyn, dzięki czemu jego stosowanie jest jeszcze przyjemniejsze, a płyn wydajniejszy.

Płyn do czyszczenia toalet Sosna i szałwia Seventh Generation

Seventh Generation recenzja

Płyn do czyszczenia toalet Seventh Generation zawiera aż 97% składników roślinnych. Jest produktem ekologicznym, certyfikowanym przez Ecolabel i nie testowanym na zwierzętach. Jego opakowanie w 95% zostało stworzone z przetworzonego plastiku. Płyn nie zawiera wybielaczy, chloru, syntetycznych zapachów i barwników.

Płyn do WC Seventh Generation okazał się być wydajny i skuteczny. Formuła dość gęstego, przezroczystego żelu bardzo dobrze rozprowadza się po całej powierzchni muszli klozetowej i nie spływa od razu do wody. Dzięki temu możemy pozostawić płyn na kilka minut, żeby rozpuścił trudniejsze zabrudzenia i dopiero po tym czasie umyć muszlę szczotką i spłukać wodą.

Tym, co trochę mi w tym płynie przeszkadzało jest jego zapach. Nie do końca akceptuję tę nutę zapachową, która gra w nim pierwsze skrzypce, ale umówmy się – płyny do toalet rzadko mają przyjemne zapachy. I ja wśród tych ekologicznych, naturalnych środków czystości nie znalazłam dotąd płynu do WC, którego zapach by mnie urzekł.

Czy ekologiczne środki czystości Seventh Generation zagoszczą na stałe w moim domu?

Podsumowując,  jestem bardzo zadowolona ze skuteczności wszystkich stosowanych produktów Seventh Generation. Mam nadzieję, że ich dostępność w polskich sklepach będzie coraz większa, bo mam już na oku kilka kolejnych produktów. Tym, na co chciałabym jeszcze zwrócić Waszą uwagę, poza składami, skutecznością i wydajnością tych płynów są ich ceny. Płyn do mycia naczyń kosztuje ok. 8 zł, płyn do WC 10-11 zł, a żel do prania 28-32 zł. Moim zdaniem są to bardzo rozsądne ceny, którym daleko do tych, w jakich kupowałam ekologiczne środki czystości kilka lat temu.

Jeśli jeszcze nie używaliście produktów do sprzątania Seventh Generation, bardzo Was do tego zachęcam. Więcej informacji o marce i produktach znajdziecie tu: https://www.seventhgeneration.pl/

A jeśli już macie doświadczenia związane z ich stosowaniem, napiszcie, jak się u Was sprawdziły i czy przypadły Wam do gustu.

Olga

Cześć! Nazywam się Olga Pietraszewska i jestem autorką tego bloga. Interesuję się wszystkim, co jest związane z szeroko pojętą tematyką zdrowego stylu życia oraz naturalną pielęgnacją, której od kilku lat jestem wielką pasjonatką. Na blogu dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami związanymi z tą tematyką, chcąc w ten sposób zainspirować swoich czytelników do wprowadzenia zmian w ich życiu oraz trochę tę drogę ułatwić. Przy okazji staram się też stworzyć w tym miejscu przyjazną i miłą atmosferę, tak, żeby blog Make Happy Day był tym, na który chce się wracać.

Może Ci się spodobać

20 rzeczy dobrych dla zdrowia, które możesz zrobić jesienią

50 powodów, dla których warto polubić jesień

Naturalne antybiotyki, które mamy w kuchni + przepis na super syrop na odporność, kaszel i przeziębienie

Olej z czarnuszki – naturalny sposób na lepszą odporność i piękniejszą skórę

2 thoughts on “Ekologiczne środki czystości Seventh Generation – recenzja”

    1. Marka na rynku amerykańskim działa od 30 lat, w Polsce pojawiła się natomiast dopiero w marcu tego roku. Mam nadzieję, że wkrótce produkty staną się ogólnodostępne, bo mają super ceny, dobre składy, są wydajne i skuteczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close