Dieta. Jak się przygotować, od czego zacząć?

Powodów do tego, by się odchudzać może być wiele. Chcemy wpasować się w schemat i podążać za panującymi kanonami piękna kobiecego ciała. Marzą nam się spodnie w 36 rozmiarze. Chcemy podobać się innym. Podejmujemy więc decyzję, że od jutra będziemy się odchudzać. Opróżniamy szafki z czekolady, kupujemy fit płatki śniadaniowe i jogurt naturalny. Na obiad jemy kurczaka ze szpinakiem, a na kolację wypijamy szklankę wody. Po kilku dniach, zmęczeni i głodni odpuszczamy. I tłumaczymy sobie, że dieta jest nie dla nas, że zacznę znowu w poniedziałek, że to całe odchudzanie na nic, bo waga stoi w miejscu, jak zaklęta. Czy tak musi być?

Dieta. Od czego zacząć, jak się przygotować?

Nie musi. Chęć zmiany, która prowadzi nas do tego, że zaczynamy się odchudzać jest super. Podjęcie decyzji o rozpoczęciu diety teraz i już, a nie za tydzień też jest ok. Ale zanim podejmiemy te kroki, musimy zdać sobie sprawę z tego, że bez motywacji i określenia celów, które będą towarzyszyć naszej diecie to podstawa, która pomoże nam osiągnąć sukces.

I o tym właśnie chcę Wam dzisiaj powiedzieć. O tym, że wszystko, także nasza dieta ma swój początek w naszej głowie. W tym wpisie nie znajdziecie więc rozpiski, jak rozpocząć dietę, co kupić, co jeść, a czego nie. Z tego wpisu dowiecie się o tym, co pomoże w tym, żeby dieta trwała dłużej, niż kilka dni. Ale zanim do tego dojdziemy, odpowiedzcie na proste pytanie:

Dlaczego chcecie się odchudzać?

A teraz zapiszcie to na kartce.

Dlaczego chcecie schudnąć? Czy dlatego, że będziecie wtedy bardziej atrakcyjni dla partnera? A może dlatego, że chcecie, aby inni patrzyli na wasze zgrabne ciało z podziwem? Macie dość krytycznych uwag koleżanki, która jest szczupła od zawsze i nigdy nie musiała się martwić o przestrzeganie diety? Jeśli to są główne powody Waszej diety, to nie mam dobrej wiadomości.

Odchudzanie dla kogoś nie jest dobrą decyzją. Wszystko, co robimy, powinniśmy robić dla siebie.

Presja związana z tym, że odchudzamy się, bo tego oczekują od nas inni, albo chcemy wpasować się w jakiś schemat, to najszybsza droga do tego, żeby się zniechęcić i ponieść porażkę. A nie o to przecież chodzi, żeby porzucić ledwo co zaczętą dietę. Jeśli więc czujecie, że powinniście schudnąć, określcie, co dobrego przyniesie to dla Was samych.

I tutaj pojawia się kolejna lista powodów, które być może znajdą się na Waszych kartkach.

Chcę schudnąć, bo: mam w szafie spodnie o jeden rozmiar za małe i bardzo, ale to bardzo, chcę się w końcu w nie zmieścić. Chcę schudnąć, bo za miesiąc jest wesele koleżanki, albo wyjazd na wymarzone wakacje nad ciepłe morze. Te powody są już trochę lepsze, ale…też niewystarczające. Spodnie spodniami. Zawsze można kupić sobie takie same w odpowiednim rozmiarze. Wesele koleżanki, plaża nad Morzem Śródziemnym. Nawet jeśli nie schudniecie, to i tak pójdziecie na to wesele i nie zrezygnujecie z wyjazdu prawda? Sami widzicie, że również te argumenty nie są wystarczające, by rozpocząć dietę i wytrwać na niej dłużej, niż kilka dni.

Ale jeśli zapisaliście, że chcecie schudnąć, by poprawić swoje samopoczucie, by z uśmiechem patrzeć w lustro, nie mieć zadyszki po wejściu na pierwsze piętro i zapomnieć o bólu stawów lub kręgosłupa – jest super!

Powodem do tego, by rozpocząć dietę są też zalecenia lekarskie i nie warto ich kwestionować.

Od chęci zmiany do samej zmiany jednak długa droga. Nie będę Was oszukiwać, że odchudzanie nie wymaga poświęceń i od początku jest łatwe, lekkie i przyjemne. Bo tak nie jest.

Dieta odchudzająca wymaga czasu, silnej woli, determinacji i wytrwałości.

Często towarzyszą jej kryzysy i chwile załamania, a efekty nie są tak spektakularne, jakbyśmy oczekiwali. Nie pytajcie, ile razy porzucałam diety, by lada moment zaczynać je od początku. Ile razy oszukiwałam samą siebie i liczyłam na to, że czekolada zjedzona na drugie śniadanie, nie zaburzy mojego rytmu odchudzania. I ile razy dziennie zdarzyło mi się wchodzić na wagę, żeby sprawdzić, czy oby na pewno nie schudłam już przeklętych 5 kilogramów.

Co ostatecznie pomogło mi zrzucić ponad 20 kilogramów? Określenie celu, jaki chcę osiągnąć i ustalenie metody, która mi w tym pomoże. Zaczynając dietę nie wyznaczyłam sobie natomiast, w jakim czasie chcę osiągnąć cel, co nie oznacza, że Wy nie możecie tego zrobić.

Celem, który sobie wyznaczyłam była redukcja wagi o 20 kilogramów. Co pchnęło mnie w kierunku zmian? Złe samopoczucie, brak energii, niska samoocena, słaba kondycja fizyczna, częste bóle pleców, żylaki pojawiające się na nogach oraz wspomnienie tego, jak dobrze wyglądałam i czułam się przed ciążą. Wiedziałam też, że dopóki nie schudnę, nie będę mogła zajść w drugą ciążę, bo przy mojej znacznej nadwadze, byłoby to zagrożeniem i dla mojego zdrowia i dla zdrowia dziecka. Metodą, którą wybrałam była dieta oparta o jadłospis przygotowany przez dietetyka. Czas, w którym osiągnęłam zamierzony cel – 6 miesięcy.

Jeśli wiecie już dlaczego chcecie schudnąć, określcie swój cel.

Czy ma być to 2, 5, czy 10 kilogramów? Teraz załóżcie, w jakim czasie chcecie ten cel osiągnąć. Zapomnijcie o tym, że schudniecie 10 kilogramów w miesiąc i przyjmijcie, że będziecie chudli od 1,5 do 2 kilogramów miesięcznie. W pierwszej fazie odchudzania możecie być mile zaskoczeni tym, że kilogramy spadają szybciej, ale pamiętajcie o tym, że lada moment wskaźnik na wadze może stanąć w miejscu lub znacznie zwolnić.

Zaplanujcie, jak ma wyglądać Wasza dieta. Zapomnicie przy tym o dietach-cud, głodówkach i diecie 1000 kcal.

Swoją dietę twórzcie w oparciu o zdrowe nawyki żywieniowe. Włączcie do niej świeże warzywa, owoce, pełnoziarniste pieczywo, kasze i razowy makaron. Pamiętajcie o białku, roślinach strączkowych i wodzie. Pilnujcie stałych pór jedzenia. Na wagę stawajcie nie częściej niż 1-2 razy w tygodniu i cieszcie się z każdego sukcesu, którym będą ubywające kilogramy. Raz w tygodniu możecie zjeść coś extra, coś, na co nie będziecie pozwalać sobie na co dzień. To będzie Wasza nagroda. Zaplanujcie też czas, który przeznaczycie na aktywność fizyczną i wybierzcie taką formę ćwiczeń, do której nie będziecie musieli się zmuszać.

W chwilach zwątpienia przypominajcie sobie o tym, co popchnęło Was do diety. Co podyktowało chęć zmiany. Pomyślcie o celu, do którego dążycie i o tym, co już osiągnęliście. Szkoda odpuszczać tak z dnia na dzień, gdy już tyle udało się zrobić.

Przeczytaj też:

Wyznaczenie realnego celu, określenie powodów do diety i znalezienie właściwej motywacji to dobra droga do tego, by osiągnąć sukces. Sukces, którym będzie trwała utrata zbędnych kilogramów, lepsze samopoczucie i poprawa zdrowia. Dopiero wtedy, gdy odpowiemy sobie na pytanie, co dieta ma zmienić w naszym życiu, będziemy w stanie wytrwale dążyć do tego, osiągnąć wyznaczony cel. I choć po drodze nie raz będą towarzyszyć nam zwątpienie i chęć rezygnacji, na końcu będzie czekać nagroda, którą będzie upragniona waga i spodnie w mniejszym rozmiarze.

Czy macie za sobą nieudane próby odchudzania? A może udało Wam się osiągnąć upragniony cel i schudnąć? Dajcie znać, co w odchudzaniu sprawia Wam największe problemy. Podzielcie się też Waszymi sposobami na udaną dietę i dajcie znać, co najbardziej motywuje Was do odchudzania.

 

 

Olga

Cześć! Nazywam się Olga Pietraszewska i jestem autorką tego bloga. Interesuję się wszystkim, co jest związane z szeroko pojętą tematyką zdrowego stylu życia oraz naturalną pielęgnacją, której od kilku lat jestem wielką pasjonatką. Na blogu dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniami związanymi z tą tematyką, chcąc w ten sposób zainspirować swoich czytelników do wprowadzenia zmian w ich życiu oraz trochę tę drogę ułatwić. Przy okazji staram się też stworzyć w tym miejscu przyjazną i miłą atmosferę, tak, żeby blog Make Happy Day był tym, na który chce się wracać.

Może Ci się spodobać

20 rzeczy dobrych dla zdrowia, które możesz zrobić jesienią

50 powodów, dla których warto polubić jesień

Naturalne antybiotyki, które mamy w kuchni + przepis na super syrop na odporność, kaszel i przeziębienie

Olej z czarnuszki – naturalny sposób na lepszą odporność i piękniejszą skórę

41 thoughts on “Dieta. Jak się przygotować, od czego zacząć?”

  1. Odchudzanie to bardzo trudna decyzja. Bardzo ważne jest aby podejść do tego racjonalnie, przygotować się psychicznie. Należy pamiętać, że zdrowy tryb życia powinien stać się przyjemnością, częścią naszego życia a nie tylko krótką przygodą i nieustannym wracaniem do niezdrowych nawyków żywieniowych. Ale jak to w życiu bywa – łatwiej się mówi niż robi.

    1. “Odchudzanie to bardzo trudna decyzja. Bardzo ważne jest aby podejść do tego racjonalnie, przygotować się psychicznie” – właśnie dlatego napisałam ten tekst. Żeby zrozumieć, że do odchudzania trzeba się przygotować psychicznie, wiedzieć, dlaczego chce się to zrobić, odpowiedzieć sobie na kilka pytań i wiedzieć, że to na pewno jest ten moment 🙂

  2. Wartościowe wskazóki. Ja co prawda nigdy nie musiałam zrzucić zbyt wielu kilogramów, ale staram się utrzymywać stałą wagę i dbać o to, żeby moje ciało wyglądało dobrze. Robię to dla siebie i to jest chyba największa motywacja. Poza tym niezbędna jest konsekwencja, zaprzyjaźnienie się ze sportem (jakimkolwiek, ważne, żeby był dla nas przyjemny) i odżywianie się “z głową”.

  3. Schudnąć to jeden cel ale utrzymać wagę, to drugi 🙂 Tak jak piszesz, trzeba zmienić nawyki żywieniowe, inaczej też podejść do kwestii ruchu – to bardzo wspomaga dietę (dobre samopoczucie) 🙂

  4. Bardzo dobry post na dzisiejszy mój zły humor związany z wagą. Przyznam, że czeka mnie walka niebawem, o ile uda mi się tarczycę uregulować. Nic, jeszcze trochę i idealny post na początek walki.

  5. Dobrze że nie muszę się odchudzać, bo i tak jestem chudzinką. Ostatnio się właśnie zastanawiałam czy łatwo jest schudnąć, ale zapewne jest tak samo trudno jak przybrać na wadzę.

      1. Trochę żałuję, że nie masz doświadczeń z celowym przybieraniem na wadze. Od zawsze plączę się na pograniczu niedowagi i normy, a Twój wpis jest rewelacyjny i na pewno bardzo bym skorzystał, gdybym należał do grupy docelowej 😉
        Fajnie operujesz powiększoną czcionką i w ogóle umiesz zbudować motywacyjny wpis tak, by działał 🙂

        1. Bardzo dziękuję! Jestem aktualnie na kursie dietetyki. Przybieranie na wadze jest jednym z problemów, które będziemy omawiać i lada moment będę wiedziała na ten temat coś więcej. Niestety to nigdy nie będzie poparte moim doświadczeniem 🙂

  6. A ja jestem za przejsciem na zdrowy tryb zycia zamiast “bycia na diecie”. Bo nawet jesli sie uda stracic sporo na wadze to tylko zmiana nawyków moze uchronić przed efektem yoyo.

    1. Zgadzam się z Tobą. Już nie raz o tym pisałam, że dieta ma nie być dietą, a zdrowym trybem życia. I ważne, żeby pozostały nam po niej zdrowe nawyki (o tym też już było :)) A w tym wpisie gdzieś mi to umknęło 🙂

  7. Kiedyś chciałam schudnąć i dieta była niemiłą koniecznością. Teraz choroba zmieniła wszystko. Nie muszę już chudnąć, bo chudnę wręcz za dużo… w dodatku będąc w ciąży. Ale dietę trzymam – bezglutenową i bezresztkową i przyzwyczajam się do nowego stylu żywienia.

  8. Porady bardzo dobre 🙂 Trzeba po prostu określić dlaczego chce się “być na diecie”. Jeśli się wie dlaczego i znajdzie się dietę, która pasuje to myślę, że nie ma problemów. Sama jestem na diecie 5:2, ale raczej z powodów jej zdrowotnych skutków i nie mam absolutnie problemu z jej kontynuowaniem. Nawet powiem – ten sposób odpowiada mi na tyle, by kontynuować go do końca życia – bez poczucia, że trzeba się czegoś wyrzekać 🙂

    1. Ja swój cel osiągnęłam już dawno, a na diecie pozostałam. I mogę powiedzieć, że mój sposób odżywiania, wypracowany na diecie odchudzającej, stał się moim stylem odżywiania.
      Zaciekawiłaś mnie tą dietą 5:2, muszę coś więcej o niej poczytać:)
      Pozdrawiam 🙂

      1. Najlepiej jest przeczytać oryginalną książkę wynalazcy tej diety Dr. Michael Mosley i Mimi Spencer. Dużo daje do myślenia cały proces opracowywania tej diety i własne doświadczenia autora. Wcześniejsze czytanie tylko w “necie” na temat diety nie dało mi całkowitego obrazu. Dopiero książka otworzyła mi oczy na jej dobrodziejstwa 🙂

  9. Bardzo motywujący tekst. Zdecydowanie przed rozpoczęciem diety odchudzającej powinniśmy zastanowić się, dlaczego właściwie zależy nam na zrzuceniu kilku lub kilkunastu kilogramów i jak przyczyni się to do zmiany naszego życia na lepsze. Również jeśli określimy realny cel, który będzie nas motywował i determinował realizację zamierzonego celu – łatwiej będzie nam zmierzyć się z chwilami zwątpienia. Pozdrawiam serdecznie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Close