Co jem na diecie? Foodbook i jednodniowy jadłospis do pobrania
Chętnie opowiadam o tym, co jem na diecie, bo są to bardzo smaczne, proste i pożywne posiłki, których przyrządzanie i jedzenie sprawia mi przyjemność. Wszystkie pochodzą z jadłospisu, który jest opracowany przez dietetyczkę, więc są to również posiłki zbilansowane pod względem wartości odżywczych i energetycznych. W tym wpisie zaprezentuję Wam mój jednodniowy jadłospis, który na końcu wpisu otrzymacie do pobrania w formie pdf-a.
To jednak nie wszystko, co dla Was mam! Bo poza foodbookiem na blogu, możecie obejrzeć również film na moim kanale na Youtube. W tej wersji foodbooka nie ma czytania, jest za to coś do posłuchania i coś do oglądania 🙂
Od razu Wam powiem, że nie spodziewałam się, że nagranie foodbooka jest tak angażujące! A ile miałam przy tym stresu! Ale pierwsze koty za płoty i myślę, że całkiem zgrabnie mi to wyszło, a przy następnym foodbooku powinno być już tylko łatwiej 🙂
Po obejrzeniu filmu pamiętajcie o podniesieniu kciuka do góry! Będzie mi też bardzo miło, jeśli zasubskrybujecie mój kanał 🙂
Co jem na diecie?
Od 3 tygodni jestem na diecie, której autorką jest dietetyczka Kamila Urbaniak. Opracowany przez nią jadłospis ma mi pomóc w zrzuceniu kilku kilogramów, które pozostały mi po ciąży.
Opracowany przez Kamilę jadłospis jest podzielony na 5 posiłków. Każdy z nich jest zbilansowany pod względem wartości odżywczych i dostosowany do potrzeb matki karmiącej. Łącznie zjadam codziennie ok. 2100 kcal.
Wszystkie posiłki są bardzo smaczne i od razu przypadły mi do gustu. Doceniam też to, że robi się je bardzo szybko i że smakują też mojej rodzinie, dzięki czemu nie muszę gotować dwóch obiadów itd.
Na końcu wpisu znajdziecie zaprezentowany w foodbooku jadłospis w formie PDF-a do pobrania. Niespodzianką jest też komentarz Kamili do tego, co zjadłam tego dnia.
Zapraszam. Zobaczcie, co jem na diecie 🙂
Śniadanie: kasza jaglana z gruszką i migdałami
Uwielbiam to śniadanie! Kaszę jaglaną gotuję w lekko osolonej wodzie, następnie dodaję do niej trochę masła i zostawiam na kilka minut, żeby doszła do siebie. W tym czasie na suchej patelni podprażam lekko zmielone migdały i dodaję do nich pokrojoną gruszkę. Smażę 2-3 minuty i posypuję cynamonem, który jest moim ulubionym dodatkiem do słodkich śniadań. Do kaszy dodaję jogurt grecki, delikatnie mieszam, na to wykładam migdały i gruszkę.
Zamiast kaszy jaglanej w ten sam sposób możecie przygotować też komosę ryżową.
Tylko ostrzegam! Smak i zapach tego śniadania uzależniają! 🙂
Drugie śniadanie: kanapki z pastą z tuńczyka i rukolą
Nie jestem fanką tuńczyka (ani w oleju, ani sosie własnym), ale te kanapki bardzo mnie do siebie przekonują. Pastę przygotowałam dodając do tuńczyka pokrojonego w kostkę ogórka kiszonego, trochę musztardy i pieprzu. Ułożyłam ją na domowym chlebie pszenno-żytnim na zakwasie, następnie ułożyłam na kanapkach sporą ilość rukoli, kilka plasterków pomidora i posypałam je siemieniem lnianym.
Obiad: leczo wegetariańskie
Gotując leczo wegetariańskie zwiększyłam ilość potrzebnych składników i miałam dzięki temu obiad dla całej rodziny. Poza cukinią, papryką i marchewką, do leczo dodałam też podsmażoną cebulę, pomidory w puszce i ciecierzycę. Gotowałam około godziny, aż warzywa były miękkie. Doprawiłam sporą ilością słodkiej, ostrej i wędzonej papryki, solą i pieprzem.
Leczo zjadłam z kromką chleba, którego na zdjęciu nie ma, bo Natan zgarnął mi ją ze stołu 🙂
Podwieczorek: zielone smoothie z ananasem
Na podwieczorek wypiłam zielone smoothie ze szpinakiem, jabłkiem i ananasem. Zmiksowałam je ze 150 ml wody. Było bardzo gęste, ale udało mi się wypić je przez słomkę, no i bardzo sycące, przez co prawie przegapiłam porę kolacji 🙂
Kolacja: sałatka z awokado i fetą
A na kolację zjadłam jedną z moich ulubionych sałatek!
Zazwyczaj używam do niej takiej sałaty, jaką mam pod ręką. Dzisiaj była to sałata lodowa, do której dodałam pokrojonego w kostkę ananasa, połówkę awokado, pomidorki koktajlowe i ser feta. Całość posypałam prażonymi pestkami słonecznika (pestki dyni też do niej świetnie pasują), doprawiłam octem balsamicznym i oregano. Sałatkę zjadłam z kromką chleba.
Przez cały dzień piłam oczywiście wodę, nie odmówiłam sobie też kawy (wypiłam 3), a wieczorem wypiłam kubek herbaty Pukka Detox.
Szczegółowy jadłospis z listą składników i sposobem przygotowania wszystkich posiłków oraz ich wartością energetyczną możecie pobrać tutaj -> kliknij i pobierz.
Zachęcam Was też do odwiedzenia sklepu Kamili Urbaniak, gdzie możecie kupić gotowe jadłospisy odchudzające o różnej wartości energetycznej z poradnikiem, jak schudnąć zdrowo i skutecznie -> sklep Kreatornia Zmian.
A teraz koniecznie przeczytajcie komentarz Kamili do mojego dzisiejszego jadłospisu. Dowiecie się przy okazji też tego, o czym warto pamiętać układając sobie jadłospis.
Co jem na diecie? Komentarz dietetyczki Kamili Urbaniak
Kamila Urbaniak, dietetyczka, autorka bloga Kreatornia Zmian.
Absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Mieszka i pracuje w Milton Keynes w Anglii. Prowadzi konsultacje dietetyczne online, pomagając osiągnąć swoim pacjentom określone cele zawodowe, żywieniowe i sylwetkowe.
O czym warto pamiętać przy samodzielnym układaniu dla siebie jadłospisu?
Korzystajcie z niego do woli i dajcie znać, które posiłki najbardziej przypadły Wam do gustu.
Jeśli spodobał Wam się ten wpis lub uważacie, że może się komuś przydać, dajcie mi o tym znać – skomentujcie lub udostępnijcie. Będzie mi bardzo miło!
Bądźcie też na bieżąco z kolejnymi wpisami na blogu i moimi aktualności w social mediach. Polubcie fanpage bloga na Facebooku i koniecznie zaglądajcie na Instagram, gdzie nie tylko dodaję zdjęcia, ale jestem też niemal codziennie na Instagram Stories.
Widzę że jadamy podobnie 🙂 ale muszę zapytać.. udaje Ci się nic nie podjadać pomiędzy tym co pokazałaś? to moja największa zmora z którą staram się walczyć.. żeby zamiast 5 posiłków nie było 15, bo wtedy to że te 5 jest przykładne nic nie wnosi 😉
Robisz jakiś błąd przy komponowaniu posiłków lub ich wielkości prawdodpobnie Magdalena 🙂 Jeśli posiłki są odpowiednio skomponowane ilościowo oraz pod względem wartości odżywczych, w tym ilości białek, tłuszczów i węglowodanów, to nie powinnaś między nimi być głodna i podjadać. 🙂
Na pewno, mam dwuletnie i czteromiesięczne dziecko i zwykle ledwo wyrabiam żeby wziąć coś do jedzenia, co tu mówić o komponowaniu 😉
No to już wiadomo czemu 🙂 Jako mama karmiąca prawdopodobnie masz też większe potrzeby. Spróbuj włączać do każdego zjadanego posiłku źródła białka (jajo, wysokiej jakości mięso, ryby, wędlina, serek wiejski, plasterek sera, hummus i inne) i tłuszczów (orzechy, pestki, nasiona, awokado, tłuste ryby). To spowoduje, że powinnaś być na dłużej syta. 🙂
to na pewno, bo mam małego wielkiego głodomora 😉 ale… nie mogę jeść białka 😉 wszystko poza jajkami odpada jeśli chodzi o nabiał. Hummus jadam, mięso i ryby na szczęście też ale często kombinuje z jakimiś vege opcjami. Ale myślę że najbardziej gubi mnie nieregularność i takie jedzenie kiedy można a nie kiedy by należało. Co oznacza że raz zjem co 1,5h a potem dopiero za 4 itp. Ale staram się nad tym pracować 🙂 dziękuję za wskazówki!
Wg mnie za dużo chleba… Ogólnie pysznie ładnie pięknie ale 4 kromki w ciągu dnia to chyba przesada.
Karolina Olga ma w diecie 150g pieczywa. To średnio 1,5 grahamki 🙂 Nie jest to dużo 🙂 Kromka, kromce jest też nierówna. Poza tym Olga samodzielnie piecze chleb i szanuje żywność. Jadłospis ma na celu wykorzystywać produkty stąd ma np. do podwieczorka i kolacji również ananasa. Brak marnowania żywności to priorytet oprócz wartości odżywczej diety.
Bardzo fajny jadłospis, smacznie i zdrowo 😉
<3
Z przyjemnością poczestowalam się foodbookiem 🙂
A ja mam pytanie do Pani dietetyczki, która pisze, by na drugie śniadanie przygotować coś prostego, co można zabrać do pracy. Jak na samym drugim śniadaniu wytrzymać w pracy tak długo? Przecież wtedy nawet nie ma jak utrzymać odpowiednich odstępów przy 5 posiłkach. A wiadomo, obiad najlepszy świeży w domu z rodziną.
Ania Olga jest mamą karmiącą i jest w domu. To znacznie ułatwia sprawę. Może kontrolować godziny i ilość posiłków choć i przy dzieciach to wychodzi bardzo rożnie więc determinacja i tak jest niezbędna 🙂 Co do drugiego śniadania i obiadu w Twoim przypadku to mam trochę za mało informacji, aby coś konkretnego poradzić. Czy w pracy nie masz przerwy na obiad, aby go zjeść? Dlaczego napisałaś “na samym drugim śniadaniu wytrzymać w pracy tak długo?” Jak wyglądają w ogóle przerwy między posiłkami u Ciebie i czym są podyktowane? O której jadasz obiad z rodziną? To wszystko ma duże znaczenie w kontekście indywidualnej sytuacji poszczególnych osób i konkretnej porady. 🙂
Napisałam tak po przeczytaniu zdania “Planując 2 śniadanie i podwieczorki postaw na coś łatwego – także takiego co można zabrać z powodzeniem do pracy czy na uczelnię. ” więc zrozumiałam, że 2 śniadanie bierze się do pracy według tych zaleceń. Mogę w pracy podgrzać obiad, ale wiadomo, to nie to samo co zjedzony obiad w domu świeży. Nie wszystko da się też zabrać do pracy, by dobrze smakowało odgrzane w mikrofali.
Ania zalecenia są ogólne, bo pomysł był taki aby dać rady innym osobom, które czytają Olgę, a planują jadłospis dla siebie 🙂 Stąd wzmianka o pracy i uczelni. W praktyce właśnie wiele osób jada od 2 do 3 posiłków poza domem i najczęściej, aby temu sprostać trzeba przygotować coś szybkiego i łatwego. To może być kanapka, smoothie, jogurt/maślanka/kefir, garść różnych orzechów i pestek, sałatka, owoc. Wszystko to sprawdzi się na 2 śniadanie i podwieczorek poza domem. A obiad to już inna para kaloszy, bo o ile sałatki przygrzewać na trzeba, tak inne danie często tak. I tu się rodzi pytanie natury zwyczajnie “co jest lepsze i bardziej dla mnie”? Czy nie chcę głodować i kosztem przygrzania zjem w pracy czy będę przedłużać odczuwanie głodu i zjem w domu? Czasem niestety mamy taki tryb życia, że nie da się mieć wszystkiego, ale można wybrać opcję najsensowniejszą z naszego punktu widzenia i najkorzystniejszą pod względem odżywczym. 🙂
Dziękuję za odpowiedź 🙂
Proszę 😉